Komendant stołecznej policji nadinspektor Ryszard Siewierski ogłosił, że nie zamierza podawać się do dymisji, ale, jak podkreślił, zawsze może zostać odwołany.
Od kilku dni pojawiają się w prasie informacje o nieprawidłowościach w komendzie stołecznej. Komenda główna policji wszczęła nawet kontrolę, która dotyczy przydziału mieszkań oraz przeprowadzania przetargów w Warszawie.
" Nie mam nic - samochodu, mieszkania, działki. Jedyne, co mi pozostało, to honor oficerski" - mówił komendant stołeczny policji. Ryszard Siewirski podkreślił, że nie ma sobie nic do zarzucenia. " W komendzie stołecznej było wiele kontroli, ale wszystkie wypadały pozytywnie" - chwalił się komendant, dodając, że, jak pokazują badania opinii społecznej, Warszawa ma policję na dobrym poziomie. " Policja stołeczna przeszła do następnej klasy, co jednak nie oznacza, że wszyscy zdali egzamin, bo tu jest miejsce dla ludzi ambitnych i kreatywnych" - podkreślał komendant.
Ryszard Siewierski, pytany o kontrolę, o której informowała komenda główna policji, odpowiedział, że żadnych dokumentów w tej sprawie jeszcze nie otrzymał.