Marek Belka, szef Międzynarodowego Komitetu Koordynacyjnego w Iraku, jest zdania, że wczorajszy zamach na siedzibę ONZ w Bagdadzie znacznie opóźni odbudowę kraju.
W wyniku zamachu na siedzibę ONZ zginęło co najmniej 17 osób, a ponad 100 zostało rannych. Przed budynkiem eksplodowała ciężarówka wypełniona ładunkami wybuchowymi. Wśród ofiar jest specjalny wysłannik ONZ do Iraku Brazylijczyk Sergio Vieira de Mello. Rzecznik ONZ w Iraku Salim Lone sądzi, że zamach był wymierzony właśnie w de Mello, gdyż do wybuchu doszło pod oknem jego biura.
Marek Belka, w wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej, podzielił pogląd rzecznika ONZ. Dodał również, że w Bagdadzie znacznie zaostrzono środki bezpieczeństwa. Powiedział, że skutki tego odczuwalne były już wczoraj, jeszcze bardziej dokładnie kontrolowano samochody.
Według Marka Belki, wczorajszy zamach utrudni niesienie pomocy przez misje humanitarne. Zauważył, że w ostatnich dniach zelżały ataki na żołnierzy amerykańskich, ale coraz częściej celem ataków są zagraniczni dyplomaci - z Ambasady Jordanii, ONZ. Jeżeli budynki te będą lepiej chronione, to zdaniem -Marka Belki- następnym celem mogą być cywile oraz niosący pomoc humanitarną.
ONZ- ze względów bezpieczeństwa - zdecydowała o ewakuacji wszystkich swoich pracowników z misji w Bagdadzie - byłego Hotelu Canal - do Jordanii. Także pracownicy ONZ, zatrudnieni w przedstawicielstwie w Mosulu na północy Iraku, zostaną po południu przewiezieni do miasta Arbil w Kurdystanie.