Marian Krzaklewski rozpoczal kampanie prezydencka Marian Krzaklewski rozpoczął kampanię prezydencką Kampanię prezydencką Mariana Krzaklewskiego zainaugurowała msza święta w Kolbuszowej w województwie podkarpackim. Mszę 'w intencji prawdy i tych, którzy potrafią spełniać oczekiwania narodu', koncelebrował arcybiskup Ignacy Tokarczuk. W mszy uczystniczyły tłumy ludzi, nie tylko mieszkańcy Kolbuszowej i Podkarpacia, ale też liczne delegacje z całego kraju. W przemówieniu lider AWS-u powiedział między innymi: 'Wiem, aż za dobrze, ile goryczy niesie ze sobą świat polityki, wiem jednak także, jaka jest waga politycznych rozstrzygnięć dla życia całego narodu. Przyjechałem do Kolbuszowej, mojej małej Ojczyzny, aby tutaj rozpocząć trudną walkę o przyszłość'. Podczas inauguracji kampanii prezydenckiej Mariana Krzaklewskiego przewodniczący 'Solidarności' WSK-Rzeszów Władysław Prygoń został pocięty żyletką przez przedstawicieli związku 'Sierpień 80'. Przemówienie Krzaklewskiego było przerywane brawami i okrzykami osób
go popierających oraz przeciwników, czyli kilkudziesięcioosobowej grupy związkowców 'Sierpnia 80' ze śląska, wykrzykującej 'Złodzieje'. Grupa górników ze śląska wywiesiła też transparent: 'Krzaklewski - zginiesz jak Ceausescu'. Szef sztabu wyborczego Mariana Krzaklewskiego Wiesław Walendziak przeprowadził swego rodzaju współzawodnictwo na siłę głosu między skandującymi. Jak sam podkreślił - zasługą demokracji jest to, że zawsze można krzyczeć. Jak powiedział po zejściu ze sceny Marian Krzaklewski, grupa krzykaczy to osoby, które nie potrafią niczego i nikogo uszanować i są opłacane przez środowisko tygodnika Nie'.
