Ministerstwo Finansów prognozuje inflację rok do roku w sierpniu na poziomie 5,1-5,2 proc. wobec 5,2 proc. w lipcu - poinformował Jacek Krzyślak, dyrektor departamentu polityki finansowej i statystyki MF.
'Według naszych wyliczeń, w sierpniu może być deflacja na poziomie 0,3 proc., w związku z tym wskaźnik roczny albo utrzyma się na tym samym poziomie, co w ubiegłym miesiącu, czyli 5,2 proc., albo nieco spadnie, do 5,1 proc.' - powiedział PAP Krzyślak w piątek.
Główny Urząd Statystyczny podał w czwartek, że ceny żywności w I połowie sierpnia spadły o 0,9 proc. w porównaniu z II połową lipca i o 2 proc. w porównaniu z I połową lipca. Analitycy rynkowi prognozują inflację w sierpniu zbliżoną do lipcowej, na poziomie 5,2-5,4 proc.
Sierpień może być trzecim z kolei miesiącem, w którym odnotuje się deflację, po spadku cen w czerwcu o 0,1 proc. i w lipcu o 0,3 proc. W ubiegłym roku w sierpniu ceny także spadły o 0,3 proc., a inflacja roczna zmalała do 10,7 proc., ale nastąpiło to po lipcowym wzroście cen o 0,7 proc. i inflacji rok do roku na poziomie 11,6 proc.
Rada Polityki Pieniężnej napisała w komunikacie po posiedzeniu w środę, na którym obniżyła stopy procentowe o 100 pkt. bazowych, że nie widzi zagrożenia dla celu inflacyjnego w sferze monetarnej, na procesy inflacyjne korzystnie wpływa też osłabienie tempa wzrostu cen produkcji przemysłowej. Jednak zwiększenie popytu przez wypłaty odszkodowań i rekompensat może wywołać impuls inflacyjny.
Zdaniem analityków inflacja powinna się teraz ustabilizować i lekko wzrosnąć do końca roku, jednak nie powinna przekroczyć w grudniu 6 proc. Niektórzy oceniają, że w takich warunkach, jeżeli wyjaśnią się problemy budżetu, RPP mogłaby zdecydować się na jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych.
Od stycznia RPP obniżyła stopy w sumie o 450 pkt. bazowych. Na początku roku analitycy oceniali, że wszystkie obniżki w ciągu roku mogą wynieść 300-400 pkt. bazowych.
