W nocy do Dżalalabadu we wschodnim Afganistanie dotarł pierwszy konwój z Pakistanu. Kilkadziesiąt samochodów przejechało z przejścia granicznego do miasta, które od dwóch dni jest w rękach opozycji afgańskiej. W konwoju jechał specjalny wysłannik Polskiego Radia Jacek Kaczmarek. Nasz korespondent poinformował, że zaraz po przekroczeniu granicy konwój został zatrzymany przez uzbrojonych mudżahedinów. Jeden z nich, celując z ręcznego wyrzutnika pocisków przeciwpancernych poprosił, by samochody stanęły i poczekały na inne pojazdy. Mudżahedini przysłani zostali na granicę przez Radę przywódców plemion - Szurę, która przejęła władze w Dżalalabadzie. Sformowany konwój w ciągu paru godzin dotarł do tego miasta. W pobliskich górach ukrywa się jeszcze okoła półtora tysiąca terrorystów z Al Kaidy. Droga jest już jednak w pełni kontrolowana przez siły opozycji. Według naszego korespondenta, jest to dobry znak i wkrótce zapewne w ślad za dziennikarzami do Afganistanu ruszą konwoje z pomocą humanitarną. Podkreślił, że
wyruszając z Pakistanu znacznie szybciej dotrą do potrzebujących niż z północy.
