Policja dwukrotnie przesłuchała mężczyznę, który siedział przy jednym stoliku z ofiarami piątkowej strzelaniny w warszawskim centrum handlowym "Klif".
34-letni Tomasz S. po strzelaninie uciekł z miejsca zdarzenia. Policja nie chce na razie ujawnić jego zeznań. Wiadomo jednak, że musiał on widzieć twarz zabójcy.
Na razie policja nie ma portretu pamięciowego mordercy. Kamery zaistalowane w centrum handlowym zarejestrowały jego sylwetkę, ale na zdjęciach nie widać jego twarzy. Jeżeli policji uda się stworzyć bardziej szczegółowy portret, to zostanie on opublikowany.
Do strzelaniny doszło w piątek w jednym z barów w centrum handlowym "Klif", gdzie przy stoliku siedziało czterech stałych bywalców. Podszedł do nich mężczyzna, który wyjął pistolet i strzelił jednemu w głowę, a drugiemu w klatkę piersiową. Ranny został również trzeci mężczyzna, którego odwieziono do szpitala. Czwarty mężczyzna oraz sprawca strzelaniny uciekli.
