Tłumy żegnały dziś polskich żołnierzy, którzy cztery dni temu zginęli w Iraku. Ponieśli śmierć w wypadku śmigłowca Sokół.
W Drzewicy koło Opoczna pochowano młodszego chorążego Karola Szlązaka. Uczestniczący w nabożenstwie żałobnym dowódca wojsk ladowych generał Edward Pietrzyk zapewniał, że rodzina zmarłego otrzyma opiekę. To samo zapewnienie powtórzył na cmentarzu nad trumną żołnierza wiceminister obrony Janusz Zemke. Pośmiertnie Karola Szlązaka odznaczono za odwagę i dzielność. Awansowany został także do stopnia chorążego.
W Truskolasach koło Częstochowy odbyły się uroczystości pogrzebowe chorążego Pawła Jelonka. Kościół świętego Mikołaja w Truskolasach wypełniony był po brzegi. Żołnierza przyjechali pożegnać nawet mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Na ręce żony żołnierza prezydent Aleksander Kwaśniewski przesłał list kondolencyjny. Koledzy z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej podkreślali , że Paweł Jalonek był znakomitym pilotem i serdecznym kolegą.
W Legnicy pożegnano kapitana - lekarza Jacka Kosteckiego. Prezydent nadał mu pośmiertnie krzyż zasługi za dzielność i męstwo. Zwierzchnicy uhonorowali go stopniem majora. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczył minister obrony Jerzy Szmajdziński. Podczas mszy w legnickiej katedrze biskup pomocniczy diecezji legnickiej Stefan Regmunt podkreśłił, że major wyjechał do Iraku jako żołnierz i lekarz by nieść pomoc innym.
Nabożeństwa żałobne i pogrzeby żołnierzy odbyły się zgodnie z ceremoniałem wojskowym , z pocztami sztandarowymi i udziałem Kompanii Honorowej. Oprócz rodzin, przyjaciół , znajomych i dowódców żołnierzy przyszli pożegnać ludzie , którzy nie znali ich osobiście.
Paweł Jelonek i Karol Szlązak służyli w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim , a Jacek Kostecki w II Szpitalu Operacji Pokojowych we Wrocławiu.