W Brukseli od jutra do czwartku polscy parlamentarzyści po raz pierwszy będą uczestniczyć w posiedzeniach komisji i frakcji politycznych Parlamentu Europejskiego.
Do zasiadania w Parlamencie w roli obserwatorów uzyskało prawo 54 polskich posłów i senatorów. W sumie status obserwatorów otrzymało 162 parlamentarzystów z 10 krajów kandydujących.
Przewodniczący sejmowej komisji europejskiej - Józef Oleksy z SLD powiedział, że od spotkań w tym tygodniu rozpoczyna się proces prezentowania Polski w Parlamencie Europejskim.
Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że ta wizyta pozwoli z bliska przypatrzeć się pracy Parlamentu.
Polscy parlamentarzyści mają prawo zasiadać zarówno w komisjach, jak i w grupach politycznych unijnego Parlamentu i zabierać głos, choć nie uczestniczyć w głosowaniach.
Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że posłowie zdobędą wiedzę, która pomoże im w pracy w Parlemencie Europejskim przez najbliższy rok.
Wszystkie partie, oprócz Samoobrony, mają już wybrane frakcje, do których będą należeć. Sojusz Lewicy Demokratycznej przyłączy się do frakcji Europejskich Socjalistów. Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska oraz Polskie Stronnictwo Ludowe będą należały do Europejskiej Partii Ludowej.
Janusz Lewanowski z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że spotkania we frakcjach będą najważniejsze. "Trzeba się nauczyć z pokorą funkcjonowania międzynarodowych bloków politycznych" - powiedział Janusz Lewandowski.
Oczekuje się, że parlamentarzyści z krajów przystępujących będą znali przynajmniej jeden z obecnych 11 języków oficjalnych Unii.
Przewodniczący Samoobrony - Andrzej Lepper powiedział, że nie będzie z tym problemu. Liczy na tłumaczy.
Swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego nie wydegowała Liga Polskich Rodzin. Szef tej partii Roman Giertych wyjaśnił, że stało się tak, ponieważ Liga jest przeciwna wstąpieniu Polski do Unii.
Na pierwszą sesję plenarną polscy parlamentarzyści pojadą do Strarburga w przyszłym tygodniu.
Obserwatorzy z krajów przystępujących do Unii będą otrzymywać z kasy Parlamentu zwrot kosztów biletów lotniczych oraz diety: 250 euro za każdy dzień pobytu w Strasburgu lub Brukseli.