Prezes francuskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet (Żą Klod Trisze) stanie przed sądem w Paryżu podejrzany o udział w skandalu finansowym.
Sprawa ta może rozwiać jego nadzieje na objęcie stanowiska prezesa Europejskiego Banku Centralnego, chociaż władze francuskie podtrzymują jego kandydaturę.
Prowadzący dochodzenie w sprawie afery w banku Credit Lyonnais (czyt. kredi lione) zdecydował postawić przed sądem prezesa Banku Francji Jean-Claude'a Trichet. Jest on podejrzany o fałszowanie na początku lat 90-tych kont w banku, wtedy jeszcze państwowego, któremu groziło bankructwo. Dochodzenie wykazało rzadko spotykaną niegospodarność osób odpowiedzialnych za zarządzanie bankiem. Trichet w owym czasie zajmował eksponowane stanowisko w Skarbie Państwa. Był on już, dwa lata temu, przesłuchiwany w związku z oskarżeniami o podanie do wiadomości publicznej nieprawdziwych informacji, dotyczących stanu finansowego Credit Lyonnais. Prokuratura uznała wtedy, że brak wystarczających dowodów, aby kontynuować śledztwo przeciwko Trichetowi i kilku innym osobom zajmującym w owym czasie wysokie stanowiska państwowe.
Teraz sędzia prowadzący dochodzenie zdecydował się jednak postawić prezesa Banku Francji przed sądem. Może to Jean-Claudowi Trichet utrudnić objęcie - w lipcu przyszłego roku - stanowiska prezesa Centralnego Banku Europejskiego, po ustąpieniu Holendra Wima Duisenberga (czyt. dojzenberga).
