Prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush przybył z kilkunastogodzinną wizytą do Wilna. Litwa jest pierwszym odwiedzanym przez niego państwem spośród siedmiu, zaproszonych wczoraj do NATO.
Air Force One z Georgem Bushem i jego małżonką Laurą na pokładzie wylądował na wileńskim lotnisku o 18.15 czasu polskiego. Przyleciały także cztery inne samoloty: dwa z członkami delegacji i dziennikarzami, rezerwowy prezydencki i tak zwany techniczny.
Na pokładzie samolotu amerykańską pierwszą parę powitał osobiście prezydent Litwy Valdas Adamkus z małżonką. Określił on George'a Busha mianem "gorącego orędownika interesów strategicznych państw nadbałtyckich i najwspanialszego adwokata w ich drodze do NATO".
Z lotniska kolumna reprezentacyjnych opancerzonych limuzyn, eskortowana przez policjantów na nowiutkich motocyklach BMW, przejechała pilnie strzeżonymi, pustymi ulicami do staromiejskiego hotelu "Radisson SAS Astoria". Stał się on niedostępną twierdzą. Państwo Bushowie mają tam spędzić noc.
Jutro George Bush spotka się prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii, a na Placu Ratuszowym wygłosi przemówienie do mieszkańców litewskiej stolicy.