Karol Napierski odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów Platformy Obywatelskiej w tej sprawie. Powiedział, że biegly pracuje nad ekspertyzą, ktora ma odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do przedawnienia, a jeżeli tak, to czy dotyczy ono wszystkich czynów, które są objęte postanowieniem o przedstawieniu zarzutów.
Prokurator dodał, że winni przewlekłości tego postępowania są prokuratorzy prowadzący sprawę. Nie pracują już oni jednak w prokuraturze. Według prokuratora krajowego, nie można im jednak zarzucić, że zaniechali działań z obawy przed prezydenckim ministrem. Napierski ocenił, że przewlekłość jest wynikiem niedbalstwa, lekceważenia obowiązków i lenistwa. To stwierdzenie prawa strona sali przyjęła okrzykami dezaprobaty.
Prokurator Krajowy zapowiedział, że dziś lub jutro zostaną podjęte decyzje kadrowe wobec kierownictwa prokratury Warszawa Żoliborz, gdzie od dziewięciu lat toczy się śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Juwenturze. W 1998 roku zostało wydanie postanowienie o postawieniu Markowi Ungierowi zarzutów, ale do tej pory tego nie zrobiono, ani nawet nie przesłuchano prezydenckiego ministra.