Prokuratura wszczela sledztwo w sprawie wczorajszego wypadku kajakarzy Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku kajakarzy Prokuratura rejonowa w Nowym Targu wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku na Białym Dunajcu. Rano zmarły dwie z pięciu najciężej poszkodowanych osób - uczestników obozu kajakarskiego. Ciężko ranny mężczyzna jest nadal w stanie tak zwanej śpiączki mózgowej. Po południu poprawił się stan dziewczyny, która wcześniej mogła oddychać tylko przy pomocy respiratora. 20-osobowa grupa młodych ludzi trenowała przybijanie do brzegu, gdy wywróciły się kajaki. Silny nurt zepchnął je na betonowy próg. Obóz sportowy zorganizowała prywatna firma z Poznania - Biuro Turystyki Aktywnej Watersport. Na razie nie ma zarzutów wobec konkretnej osoby. Zastepca prokuratora rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś powiedział Radiu Kraków, że śledztwo ma kilka wątków. Uważa on, że organizatorzy nie zapewnili bezpieczeństwa uczestnikom spływu. Opinię w tej sprawie ma wydać biegły. Gabryś
twierdzi, że prawdopodonie używane przez młodzież kajaki nie miały certfikatu dopuszczającego je do użytku na polskich wodach. Tomasz Bartnicki - właściciel firmy prowadzącej spływ - w przesłanym oświadczeniu przekazał, że kadra dysponowała sprawdzonym, nowoczesnym sprzętem wodnym. Kajaki - czytamy w oświadczeniu - posiadają atest producenta i są masowo wykorzystywane w Europie Zachodniej.
