Przed poludniem rozpocznie sie w calym kraju czterogodzinny protest przewozników Przed południem rozpocznie się w całym kraju czterogodzinny protest przewoźników Polscy przewoźnicy będą protestować dziś przeciwko wysokim cenom paliw. Od godziny 10.00 do 14,00 na drogach całego kraju ciężarówki będą jeździć z prędkością 10-u kilometrów na godzinę poza autostradami, a na autostradach - z prędkością 30-u kilometrów. W proteście weźmie udział kilka tysięcy kierowców ciężarówek, którzy należą do Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. Przewoźnicy podjęli ostateczną decyzję o proteście nazwanym przez nich 'akcją ślimak', po zakończeniu fiaskiem 12-godzinnych rozmów z ministrem transportu Jerzym Widzykiem. Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Janusz łacny powiedział po negocjacjach, że nie przyniosły znaczących rezultatów. Podkreślił, że głównym postulatem komitetu protestacyjnego było obniżenie cen paliw o 30 procent, jednak nie otrzymali takiego zapewnienia. Minister Jerzy Widzyk
podczas rozmów przypomniał, że kilka dni temu rząd podjął decyzję o zniesieniu ceł na paliwa z krajów, z którymi Polska ma umowy o wolnym handlu. Miało się to przyczynić do zmniejszenia ceny paliw. Jerzy Widzyk poinformował, że we wtorek przedstawi rządowi propozycję dalszej liberalizacji dostępu do polskiego rynku paliw płynnych. Ma onapolegać na czasowym złagodzeniu barier dostępu do polskiego rynku ze strony tych krajów, z którymi nie mamy umów o wolnym handlu. Szef komitetu protestacyjnego przewoźników Andrzej Majewski, zaapelował do kierowców ciężarówek, którzy wezmą udział w dzisiejszym proteście, aby zachowali się spokojnie i nie utrudniali ruchu pojazdom uprzywilejowanym. Według prawa o ruchu drogowym protest będzie wykroczeniem. Rzecznik ministra spraw wewnętrznych Marcin Trzciński powiedział, że tamowanie ruchu na drodze jest zakazane przez artykuł 90-ty Kodeksu Wykroczeń. Trzciński dodał, że policja będzie karać wszelkie przejawy łamania prawa. Szef komitetu protestacyjnego wyraził nadzieję, że
nie dojdzie do interwencji policji.
