Komisja Europejska ma dziś przyjąć raport o potrzebach kadrowych unijnej biurokracji po rozszerzeniu Wspólnoty. Określi też zasady rekrutacji pracowników z obecnych państw kandydujących.
Zastępca szefa Służby Cywilnej Jacek Czaputowicz powiedział "Gazecie Wyborczej", że polscy urzędnicy w Unii mają szansę wejść do grona najlepszych. Praca w Brukseli będzie bowiem dla Polaków tak atrakcyjna, iż będą się o nią ubiegać najlepsi kandydaci. Wyjazd urzędników do siedziby Unii może nawet, zdaniem Czaputowicza, zagrozić polskiej administracji.
"Jeśli policzyć wszystkie osoby zajmujące się integracją w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, w MSZ, na placówkach dyplomatycznych i w resortach - i tak będzie ich dwa razy za mało, by zapełnić naszą 'kwotę' w Brukseli. Sądzę jednak, że o pracę w Brukseli będą się często ubiegać ci, którzy w ogóle nie liczyli na stanowiska w polskiej administracji, lecz na przykład pracowali w firmach doradczych" - mówi Jacek Czaputowicz.
Więcej o pensjach i zasadach rekrutacji do pracy w siedzibie Unii Europejskiej - w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza" 30 04/Siekaj/dabr
