Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - o wczorajszych decyzjach Sejmu

0
Podziel się:

Nowelizacja ustawy o służbie publicznej i ustawowe wykluczenie z udziału w posiedzeniach rządu prezesów NBP i NIK to nie jest stanowienie prawa, to stanowienie nowych obyczajów w polityce - pisze komentator "Rzeczpospolitej" Maciej Rybiński. Niesłychanie krótkowzroczne, jak każde dopasowywanie systemu prawa do aktualnego układu sił w polityce demokratycznego państwa.

Niemoralne, bo poszerzające parlamentarny podział rząd - opozycja na całe państwo i wszystkie jego instytucje. Z sejmowej dyskusji zdawało się przecież wynikać, że NBP i NIK są instytucjami opozycyjnymi wobec rządu, a nawet państwa, podobnie jak administracja państwowa różnych szczebli, i cała operacja służy tylko uzdrowieniu stosunków. W rzeczywistości - jak uważa publicysta - chodzi oczywiście tylko o umocnienie podziału na swoich i obcych, powrót do tej tradycji, od której SLD jakoś nie może się odciąć. To widzenie kraju, reprezentowane przez obecną koalicję, trzeba rozciągnąć jednak również na społeczeństwo, które przecież także dzieli się na naszych i opozycję. Ogłoszone akurat wczoraj rezultaty ankiety o nastrojach społecznych wydają się wskazywać, że liczba swoich maleje, rośnie liczba obcych.
Następne wybory mogą wypaść inaczej i kolejna ekipa rządząca będzie upoważniona nie tylko do wymiany wszystkich urzędników państwowych na swoich, ale i do takiego poprawiania prawa, które umożliwi jej pogłębioną jeszcze penetrację organizmu państwowego. Po każdych wyborach, co cztery lata, będziemy więc mieli nową Rzeczpospolitą, inną od tej, w której szliśmy głosować. Na razie jest to Rzeczpospolita Trzecia i Pół. Ale wiele jeszcze przed nami - czytamy w komentarzu Macieja Rybińskiego w "Rzeczpospolitej".

iar/smogo?Skw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)