Nie zaglądając innym do kieszeni, przypomnijmy - pisze Łozowski - że reprezentacja Polski otrzymała za awans do finałów 2 miliony dolarów tytułem zaliczki, a następne 3 i pół miliona czeka, jeśli zostanie mistrzem. Za Nobla tyle nie płacą, nie mówiąc o tym, że Akademia Szwedzka nagradza raz w życiu, podczas gdy na mistrzostwa świata w piłce nożnej można jeździć częściej. Może to jest tendencja przejściowa, ale dzisiaj świat szybciej podbija się nogą - zauważa komentator. Mecz piłkarski jest jedną z tych genialnych zabawek, którymi cieszą się wszyscy, bez względu na stan majątkowy, płeć i wiek. I co ważne - z tej zabawki nigdy się nie wyrasta. Dla jednych mecz jest tylko rozrywką, dla innych sprawą honoru, jeszcze dla innych wiary. Kiedy przegrywa Francja, rośnie spożycie wina, ale kiedy przegrywa Brazylia, ludzie odbierają sobie życie.
Od kiedy telewizja dostarcza nam tę zabawkę do domu, niestety ostatnio coraz częściej odpłatnie, bawimy się dzień i noc. Może dlatego tyle płacą tym, którzy nas bawią - zastanawia się Łozowski.
iar/smogo/ab