Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - Sfrustrowany GROM

0
Podziel się:

Kilkudziesięciu żołnierzy elitarnej jednostki GROM rozważa możliwość zmiany pracy. Narzekają, że wysokość i nowe zasady wypłat wynagrodzeń świadczą o tym, iż przełożeni nie doceniają ich szczególnego wysiłku - pisze dziennik Rzeczpospolita.

"Rzeczpospolita" dowiedziała się, iż porządkowanie spraw etatowo-płacowych w MON boleśnie dotknęło GROM, jednostkę o szczególnym statusie. Komandosi GROM mówią, iż już z chwilą przejścia z resortu spraw wewnętrznych pod komendę MON wojskowi decydenci dawali do zrozumienia, że ich celem będzie włączenie jednostki do armijnego szeregu ze wszelkimi tego konsekwencjami. Zwłaszcza dla Sztabu Generalnego WP punktem odniesienia była pozycja działających od dawna w siłach zbrojnych jednostek zwiadowczych, takich jak np. I Pułk Specjalny Komandosów w Lublińcu, w których wynagrodzenie nie odbiega specjalnie od armijnej średniej.
W GROM gaże kadry przez lata utrzymywano na poziomie wyższym o ok. 50 procent. Wynagrodzenie, jak mówią zainteresowani, rekompensowało ponadstandardowy wysiłek w służbie, szczególną dyspozycyjność i nieprzeciętne umiejętności. Żołnierze GROM, którzy przygotowywani są do karkołomnych operacji bojowych, wykonywanych w samodzielnych, kilkuosobowych grupach, muszą mieć umiejętności typowe dla formacji antyterrorystycznych, zwiadowczych i specjalnych. Są w GROM specjaliści od zdobywania informacji i działań podwodnych, ale także fachowcy od komputerów czy prowadzenia negocjacji.
Tymczasem dowódca GROM tłumaczył wczoraj, iż w jednostce sytuacja jest normalna, a w ramach regulacji wynagrodzeń służbę komandosów doceniono poprzez specjalne dodatki.
- Nic mi nie wiadomo o podobnych zamiarach czy nawet nastrojach w GROM - oświadczył wczoraj płk Zdzisław Gnatowski, rzecznik Sztabu Generalnego - czytamy w Rzeczpospolitej.

IAR/Rzeczpospolita/Skw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)