Za niepowiadomienie prokuratury o korupcyjnej propozycji Lwa Rywina poseł Zbigniew Ziobro chce postawić przed Trybunałem Stanu: prezydenta, premiera i prokuratora generalnego.
Do końca lutego miał być gotowy raport sejmowej komisji śledczej w sprawie afery Rywina. Poseł Prawa i Sprawiedliwości ujawnił telewizji TVN swoje propozycje do raportu. Poseł przygotował fragment raportu, dotyczący tego, jak zachowali się wobec informacji o aferze najważniejsi urzędnicy w państwie.
Poseł PiS stawia Leszkowi Millerowi zarzut niedopełnienia obowiązków, a więc działania na szkodę interesu publicznego. "Gdyby nawet przyjąć, że za Lwem Rywinem nikt nie stał, a sam Rywin blefował, to przecież i tak popełnił przestępstwo płatnej protekcji, usiłowania oszustwa i wyłudzenia ogromnego mienia na szkodę Agory" - tłumaczył Ziobro. Dodał, że premier miał obowiązek niezwłocznie zawiadomić o tym prokuraturę. Poza tym, zdaniem posła PiSu, Leszek Miller złożył fałszywe zeznania, twierdząc, że kompromis między rządem, a nadawcami prywatnymi był zawarty już 15 lipca 2002 roku, a co za tym idzie korupcyjna propozycja Lwa Rywina nie miała sensu. "Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że kompromis taki nie został wówczas zawarty." napisał w raporcie poseł.
Zbigniew Ziobro chce postawić zarzuty także prezydentowi Kwaśniewskiemu. Prezydent w jednym z wywiadów przyznał, że namawiał premiera i Adama Michnika, by sprawę skierować do prokuratury. "Miał świadomość, że takie zawiadomienie nie zostało złożone i nic z tym nie zrobił" - stwierdził Ziobro. Poseł przypomniał również, że to prezydentowi Rywin wręczył notatkę z wyjaśnieniami. Prezydent nie śpieszył się -zdaniem Ziobry- z jej ujawnieniem. Dlatego, według Ziobry, komisja powinna rozważyć, czy prezydent ukrywał dokument, który miał istotne znaczenie dla oceny prawnej zdarzenia. Na liście osób, które -zdaniem posła popełniły przestępstwo, nie zawiadamiając prokuratury o aferze Rywina, jest też szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Zdaniem przewodniczącego komisji Tomasza Nałecza wnioski posła Ziobro nie są zaskoczeniem ponieważ powtarza on swoje znane już sądy."Moim zdaniem ten sąd będzie trudny w udowodnieniu, ale muszę zapoznać się z tekstem posła Ziobro na razie traktuję jego wypowiedź jako wypowiedź publicysty" - powiedział Tomasz Nałęcz.