rodziny pozegnaly ofiary tragedii jachtu Bieszczady rodziny pożegnały ofiary tragedii jachtu Bieszczady Rodziny 7 członków załogi harcerskiego jachtu Bieszczady, którzy zginęli w chwili zderzenia jachtu z tankowcem, symbolicznie pożegnały dziś swoich bliskich nad brzegiem Morza Północnego. Na wodę zrzucone zostały wieńce, kapelan ZHP odmówił modlitwę. Z powodu sztormu, rodziny nie wypłynęły statkiem na miejsce katastrofy. Akcja poszukiwania ofiar katastrofy harcerskiego jachtu Bieszczady została definitywnie zakończona. Mimo usilnych starań duńskich ekip ratowniczych, nie udało się odnaleźć ciał dwóch zaginionych żeglarzy - sternika jachtowego Artura Bogusza z Legnicy i Tomasza Malinowskiego z Kielc. Trzy wyłowione wczoraj ciała zostały zidentyfikowane. Ciała dwóch żeglarzy odnalezione od razu po wypadku zostały zidentyfikowane kilka dni temu. Spośród ośmioosobowej załogi przeżyła jedna osoba - 19-letnia Małgorzata Kądzielewska z Łodzi. Jacht 'Bieszczady' zatonął w niedzielę rano na Morzu Północnym u
wybrzeży Danii. Został staranowany przez pływający pod banderą Hong-Kongu tankowiec 'Lady Elena'. Przyczyny katastrofy jachtu 'Bieszczady' zbada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Dochodzenie ma ustalić, jak doszło do katastrofy i kto zawinił Gdańscy prokuratorzy zamierzają wystąpić o międzynarodową pomoc prawną. Osobne postępowanie dotyczące wypadku prowadzi Izba Morska w Gdyni.
