Odszkodowania otrzymało 820 tysiecy osób.
Bilansując pierwszy rok wypłat przewodniczący fundacji Michael Jansen powiedział w Berlinie, że procedury dotyczące odszkodowań okazały się bardziej złożone niż wcześniej sądzono. Największa kwota - 462 miliony euro - przypadła ofiarom pracy przymusowej i niewolniczej z Polski. Pierwszą ratę otrzymało 327 tysiecy uprawnionych. Na drugim miejscu znaleźli się Ukraińcy, którzy dostali 236 milionów euro.
Wnioski o odszkodowanie złożyło ponad dwa miliony dawnych ofiar. Jednak według Michaela Jansena, nie wszyscy mogą liczyć na zadośćuczynienie. Rozpatrzenie każdego przypadku wymaga czasu. Największa trudność, jaką muszą pokonać zainteresowani, to udokumentowanie swej przymusowej pracy w Trzeciej Rzeszy. Nie każdy zachował zaświadczenia z tamtych czasów. Jako dowód może służyć nie tylko karta pracy, lecz i inne dokumenty, znajdujące się w archiwach gmin i przedsiębiorstw, korzystających z niewolniczej siły roboczej. W ich wyszukiwaniu pomaga utworzona niedawno placówka w Kolonii.