Rozszerza się akcja strajkowa na kolei.
Kolejarze z Górnego Śląska zablokowali tory w Katowicach Tarnowskich Górach, Czechowicach Dziedzicach i Bielsku Białej. Ruch został wstrzymany w kierunku, między innymi, Częstochowy, Warszawy i Krakowa.
Wstrzymany jest także ruch pociągów w Lublinie. Nie wiadomo jeszcze na jak długo. Blokady mają nastąpić także w Wielkopolsce, na Warmii i Mazurach oraz na Pomorzu. Kieleccy kolejarze czekają z decyzją o rozpoczęciu blokady torów na rezultaty negocjacji między rządem a związkami zawodowymi.
Związkowcy chcą przywrócenia starego rozkładu jazdy pociągów oraz opracowania planu restrukturyzacji PKP i zagwarantowania pieniędzy na pasażerskie przewozy regionalne.
Rozmowy przedstawicieli związków z rządem mają być wznowione o 10-tej w siedzibie PKP w Warszawie. Kolejarze mają ustosunkować się do kolejnej propozycji strony rządowej. W rozmowach planowany jest udział wicepremierów Jerzego Hausnera i Marka Pola.
Według propozycji złożonej wczoraj przez rząd, od 5-tego stycznia zostanie uruchomionych dodatkowo 228 pociągów. Są one już w nowym rozkładzie jazdy - oznaczone literą F - ale ich uruchomienie jest uzależnione od uzyskania środków na ich funkcjonowanie przez samorządy lokalne. Miałyby one jeździć do końca pierwszego kwartału. Potem będzie już wiadomo, jakimi środkami na przewozy regionalne będą dysponować samorządy.
Wiceminister infrastruktury Maciej Leśny powiedział, że wycofanie się rządu ze zmian dotyczących likwidacji połączeń regionalnych, czego domagaja się związkowcy - nie jest możliwe.
Ponadto rząd ma zagwarantować, że na przewozy regionalne zostanie przenaczonych 528 milionów złotych. Do końca marca miałyby być przygotowane zasady regionalizacji przewozów regionalnych.