- ograniczaniu inflacji oraz deficytu obrotów bieżących.
Analitycy obawiają się, że po pozostawieniu stóp procentowych bez zmian w środę, konflikt między RPP a rządem może zaostrzyć się, tym bardziej, że politycy PSL chcą ponownie zmobilizować rząd do poparcia projektu ograniczającego niezależność banku centralnego.
Prezes NBP poinformował, że RPP wystosowała list do premiera i ministra finansów z oceną programu gospodarczego rządu, ale nie zamierza ujawniać jego treści.
'RPP będzie współpracowała z każdym rządem, który będzie działał na rzecz długofalowego wzrostu' - powiedział Balcerowicz.
W środę w Sejmie, prezentując strategię gospodarczą rządu, minister finansów Marek Belka powiedział, że poluzowanie polityki pieniężnej jest jednym z elementów warunkujących powodzenie tej strategii. Rzecznik rządu Michał Tober dodał, że rząd oczekuje współpracy RPP w tym zakresie.
'Należy zapytać rządu, co on rozumie przez tę współpracę' - powiedział prezes NBP.
'Do tej pory RPP współdziałała z rządem w tym sensie, że doprowadziła do spadku inflacji i zlikwidowała zagrożenie, jakim był rosnący deficyt w obrotach bieżących' - dodał.
'To najważniejsze przejawy współpracy, jakie może realizować bank centralny' - powiedział Balcerowicz.
Prezes NBP powiedział, że na środowym posiedzeniu RPP odniosła się tylko do tej części programu, która dotyczy finansów publicznych, stwierdzając, że w budżecie uchwalonym przez Sejm naruszono zasadę, zgodnie z którą wydatki miałyby rosnąć o wskaźnik inflacji plus jeden punkt proc.
W komunikacie RPP napisała, że w trakcie prac legislacyjnych nad budżetem, wbrew stanowisku MF zwiększono o 1,1 mld dochody wobec tego, co przewidywał w projekcie rząd i o tę samą kwotę zwiększono wydatki.
'W ten sposób naruszono deklarowaną w strategii gospodarczej rządu zasadę zwiększania wydatków budżetu państwa o 1 pkt proc. ponad inflację' - napisano w komunikacie. 'W rezultacie, wbrew zasadzie kształtowania wydatków budżetu, przyjętej w strategii gospodarczej rządu, mogą być one w br. realnie wyższe niż rok wcześniej nie o 1 proc., ale o 2,4 proc.' - napisała RPP.
Ustawa budżetowa w wersji uchwalonej przez Sejm zakłada w 2002 wydatki na poziomie 185,079 mld zł wobec 172,88 mld zł w 2001 roku. Budżet na 2002 zbudowano na założeniu, że inflacja średnioroczna wyniesie 4,5 proc. wobec 5,5 proc. w 2001 roku.
'Jeżeli średnioroczne tempo wzrostu cen okaże się niższe, niż założył rząd konstruując budżet, wtedy ten wzrost będzie jeszcze wyższy. Zapisana w ustawie kwota wydatków nie będzie obejmowała spłaty zaległości wobec OFE' - napisała RPP.
RPP zwróciła uwagę, że ze względu na opóźnienie wprowadzenia w życie części propozycji rządu zwiększających wpływy podatkowe dochody budżetu mogą okazać się niższe od zapisanych w ustawie.
'W styczniu 2002 roku były one mniejsze niż przed rokiem. Deficyt budżetowy był w styczniu 2002 roku o ponad 34 proc. wyższy niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. W ubiegłym roku budżet państwa uzyskał nadzwyczajne dochody zagraniczne w kwocie 1 mld zł' - napisano w komunikacie po posiedzeniu RPP.
Deficyt budżetowy po styczniu 2002 wyniósł 6,9 mld zł (17,2 proc. planu), natomiast po styczniu 2001 wyniósł 5,1 mld zł (25 proc. pierwotnego planu).
RPP napisała w komunikacie, że zakładanemu przyspieszeniu tempa wzrostu gospodarczego powinno towarzyszyć większe ograniczenie wydatków publicznych i deficytu sektora finansów publicznych.
'Nawet gdyby wydatki budżetu państwa były zwiększane w tempie 1 proc. realnie rocznie, deficyt sektora finansów publicznych utrzymywałby się w latach 2002-2004 na bardzo wysokim poziomie' - dodano w komunikacie.
Rząd założył, że dzięki realizacji programu gospodarczego tempo wzrostu osiągnie w 2004 roku 5 proc.
RPP uważa, że deficyt sektora finansów publicznych prognozowany przez rząd może okazać się wyższy ze względu na wyższe wydatki.
Rząd prognozuje ograniczenie deficytu ekonomicznego w 2002 roku do 4,8 proc. PKB z 5,5-6,0 proc. szacowanych w 2001 roku.
Rada zwróciła uwagę, że proponowane dochody mogą okazać się niższe niż planuje rząd ze względu na opóźnienie we wprowadzeniu ustaw podatkowych, między innymi VAT.
RPP uważa, że duży deficyt finansów publicznych przy niskich wpływach z prywatyzacji spowoduje dalszy wzrost potrzeb pożyczkowych budżetu.
'Będzie to powodować silne ograniczenie kredytu dla przedsiębiorstw. Prognozowany w ustawie budżetowej bardzo wysoki deficyt sektora finansów publicznych może więc okazać się jeszcze wyższy. Wysokie potrzeby pożyczkowe budżetu będą powodować silne ograniczenie kredytu dla przedsiębiorstw' - napisała RPP.
