W podwarszawskim Klarysewie rząd dyskutuje o projekcie przyszłorocznego budżetu. Nie jest to oficjalne posiedzenie Rady Ministrów, dlatego nie zostaną tam podjęte żadne decyzje.
Rzecznik rządu Michał Tober powiedział, że budżet stanie się przedmiotem obrad rządu najwcześniej w przyszłym tygodniu. Do końca września Rada Ministrów ma czas na przyjęcie projektu ustawy i przesłanie jej Sejmowi.
W zeszłym tygodniu rząd obniżył zakładaną na przyszły rok inflację z 3 do 2,3 procent. Nie zmieniono jednak wysokości przyszłorocznych podwyżek płac o 4 procent oraz rent i emerytur o 3,7 procent.
Z wypowiedzi wiceperemiera Grzegorza Kołodki wiadomo, że rząd zamierza obniżyć w przyszłym roku deficyt budżetowy. Wcześniejsze założenia, przyjęte jeszcze wtedy, gdy ministrem finansów był Marek Belka, mówiły o 43-ech miliardach złotych deficytu. Grzegorz Kołodko powiedział, że chce, by deficyt był mniejszy od tegorocznego, a więc niższy niż 40 miliardów złotych.
Prawdopodbnie nie zostanie zmieniony przyjęty wcześniej wskaźnik wzrostu gospodarczego. W przyszłym roku produkt krajowy brutto miałby się zwiększyć o 3,1 procent.
