Uznał, że kwota 600 tysięcy, której żądała kobieta, jest zbyt wygórowana.
W lutym 1998-ego roku, Beata K. urodziła martwe dziecko, ponieważ anestezjolog dyżurował - zgodnie z obowiązującymi standardami - w domu, a podczas porodu okazało się, że niezbędne jest cesarskie cięcie.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.