Taką decyzję podjęło obradujące w Gdańsku Prezydium Komisji
Krajowej związku. Solidarność domaga się podniesienia płacy minimalnej.
'Wejście w spór oznacza zaostrzenie stanowiska związku, domaganie się
zdecydowanych negocjacji, a także możliwość organizowania akcji
protestacyjnych' - powiedział rzecznik 'Solidarności' Kajus Augustyniak.
Nie wiadomo jakiego typu akcje miał na myśli rzecznik. Stwierdził
jedynie, że nie oznacza to zapowiedzi strajku generalnego.
Zdaniem władz związku rząd nie realizuje zawartych wcześniej porozumień
dotyczących płacy minimalnej. Powinna ona w tym roku wynosić około 880-ciu
złotych, a wynosi 700. Związek nie wyznaczył rządowi żadnych terminów na
rozpoczęcie i zakończenie negocjacji.
'Solidarność' nie będzie odwoływać tego rządu' - oświadczył rzecznik
związku odpowiadając na pytanie o to, na ile sytuacja jest poważna.
