Rosjanie pod koniec września rozpoczęli usypywanie grobli od swojego brzegu w kierunku wyspy, co spowodowało najpoważniejszy od lat konflikt między Kijowem i Moskwą
Strażnicę zbudowano w blyskawicznym tempie - koszary dla strażników, mieszkania dla rodzin oficerów, zbiorniki z paliwem i system kanalizacyjny powstały zaledwie w miesiąc. Na wyspie stacjonuje 50-cioosobowy oddział ukraińskiej straży granicznej. Pojawił on się tutaj po tym, gdy Rosjanie bez powiadomienia Kijowa rozpoczęli budowę grobli w kierunku wyspy. Ukraińskie władze oskarżały Rosję o próbę naruszenia granicy i podważanie suwerenności kraju. Strona rosyjska twierdziła, że nie podważa integralności Ukrainy, jednak według niej wyspa jest terytorium spornym.
Zdaniem obserwatorow konflikt ma podloże polityczne i ekonomiczne. Rosji chodzi przede wszystkim o uzyskanie kontroli nad cieśniną kerczeńską. Dotad jedyny kanał, ktorym mogą przepływać statki kontroluje Ukraina. Skandal dyplomatyczny, który wywołała budowa grobli spowodował, że jej usypywanie wstrzymano. Do linii granicznej brakuje około stu metrow.
Obecnie trwają rozmowy dotyczące statusu cieniny kerczeńskiej, i leżących w jej pobliżu wód morza Czarnego i Azowskiego. Rosja chce, by akweny te uznano za wspólne wody wewnetrzne, Ukraina natomiast, by wyznaczono granice zarowno na dnie jak i powierzchni.