Obejmujac funkcje ambasadora dla "wolnych Irakijczyków" Zalmay Khalizad zrezygnowal ze stanowiska w Radzie Bezpieczenstwa Narodowego. Był on odpowiedzialny za sprawy Azji Poludniowej, Bliskiego Wschodu i Afryki i Pólnocnej.
Decyzja prezydenta określana jest jako kolejny krok w przygotowaniach do okresu jaki nastapi po zakończeniu rządów irackiego przywódcy Saddama Husajna. Jako ambasador, Khalizad bedzie koordynowal kontakty amerykanskich wladz z iracką opozycja. Bedzie tez odpowiedzialny za przygotowanie planu dla Iraku po obaleniu Husajna.
Stany Zjednoczone od kilku miesięcy staraja sie pogodzić skłócone organizacje irackiej opozycji. Działające na emigracji grupy, spierają się o rolę jaką w przyszlym Iraku maja odgrywać obecni urzędnicy partii Saddama Husajna oraz o to, jak dużą autonomię powinni otrzymać mieszkajacy na pólnocy kraju Kurdowie. Komentatorzy zwracaja uwage, ze zródlem wielu sporów sa równiez ambicje liderów tych organizacji, z których kazdy chcialby odgrywac kluczowa role po obaleniu rezimu w Bagdadzie.
W połowie grudnia spotkają się w Londynie przedstawiciele sześciu popieranych przez Waszyngton irackich grup opozycyjnych, by wyłonić kierownictwo opozycji irackiej.
