Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Londynie w piątek ropa zdrożała o 5 proc.

0
Podziel się:

Z powodu obaw, że może dojść do zakłócenia dostaw ropy naftowej z Bliskiego Wschodu, cena tego surowca wzrosła w piątek na giełdzie w Londynie o 5 proc. i zbliżyła się
do niemal 30 USD za jedną baryłkę.

Z powodu obaw, że może dojść do zakłócenia dostaw ropy naftowej z Bliskiego Wschodu, cena tego surowca wzrosła w piątek na giełdzie w Londynie o 5 proc. i zbliżyła się
do niemal 30 USD za jedną baryłkę.

Za jedną baryłkę ropy Brent crude z dostawą w listopadzie o godz. 14.00 czasu lokalnego płacono 29,82 USD.

Rynki zaniepokojone są perspektywą amerykańskiego odwetu w związku z wtorkowymi zamachami terrorystycznymi na Nowy Jork i Waszyngton.

Przedstawiciele Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) podkreślili jednak, że kartel zapewni ciągłość dostaw i nie wykorzysta ropy jako broni w walce politycznej. Sekretarz generalny tej organizacji Ali Rodriguez powiedział BBC, że nie widzi trudności po stronie podaży.

'OPEC zależy na regularnych dostawach i gotów jest je zagwarantować' - powiedział Rodriguez. Dodał jednak, że sytuacja po stronie popytu jest nieprzejrzysta.

'Przed tragedią w USA popyt był normalny, choć pewną zwyżkę zaobserwowano w trzecim i czwartym kwartale. Teraz nie wiemy, jak będzie się kształtował popyt' - dodał.
Podobnych uspokajających zapewnień udzielił Ali al Naimi, minister ds. energii Arabii Saudyjskiej.

Bezpośrednio po zamachach ropa zdrożała na światowych rynkach o 13 proc., co tłumaczono paniką, ale od środy cena surowca ustabilizowała się.

Globalne spowolnienie gospodarki, zwłaszcza w USA zmniejsza popyt na ropę naftową. Komentatorzy nie wykluczają, że zmniejszy się także popyt na paliwo lotnicze w związku z tym, że loty samolotami stracą na atrakcyjności.

Komentator BBC Andrew Walker przyznał, że nawet przed zamachami terrorystycznymi gospodarka USA i innych krajów stała w obliczu recesji. 'Dłuższy okres wyższych i rozchwianych cen ropy zwiększa ryzyko, że do recesji rzeczywiście dojdzie' - dodał.

Według niego rynki obawiają się możliwych, negatywnych nieprzewidzianych skutków odwetowej akcji Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie. W takiej sytuacji nerwowi handlarze ropy zwykle gromadzą większe zapasy, co winduje cenę.

Bliski Wschód posiada dwie trzecie światowych zasobów ropy. Zwyżka cen surowca przekłada się zwykle na droższe ceny produktów petrochemicznych takich jak olej silnikowy, paliwo samolotowe i benzyna.

Z powodu obaw o dostawy ropy naftowej w piątek osłabł dolar.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)