Strażackim wozem pojechał do lubelskiego skansenu. Znajduje się tam już pięć łabędzi, które z nieznanych powodów nie odleciały do ciepłych krajów, albo przynajmniej - jak to się coraz częściej zdarza - do Puław, gdzie przy Azotach woda nigdy nie zamarza.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.