Trzy tysiące pracowników stoczni wybrało urlopy. Stoczniowcy ci nie chcą uczestniczyć w strajku, ale nie chcą też pracować. Większość jednak z 9-tysięcznej załogi zgłosiła się do pracy. Kilkudziesięciu robotników okupuje jeden ze stoczniowych budynków.
Rzecznik zarządu stoczni Mirosław Piotrowski przyznał, że firma pracuje na 50 procent. Minionej nocy nikt z robotników nie dostał wypowiedzenia umowy o pracę. Do tej pory pisma z taką zapowiedzią dostało ponad 130 stoczniowców, w tym trzech liderów jednego ze związków zawodowych.
Dziś powinny się zacząć negocjacje związków z zarządem przedsiębiorstwa. Związki uzgodniły wczoraj wspólne stanowisko, w którym nie zgadzają się na proponowane przez kierownictwo firmy oszczędności w systemie wynagrodzeń i ograniczenie świadczeń socjalnych.