W całym kraju sytuacja ma wrócić do normy około południa. W wyniku gigantycznej awarii, która objęła prawie całe Włochy, bez prądu było około 57 milionów osób.
Awaria nastąpiła około godziny 03:30 nad ranem. Jej przyczyną były problemy z dwoma liniami dostarczającymi energię elektryczną do Włoch z Francji, która pokrywa aż 20 procent włoskiego zapotrzebowania. Nagły brak 6 tysięcy megawatów spowodował spadek mocy całej włoskiej sieci elektrycznej i praktycznie w całym kraju - poza Sardynią - spadło światło.
Przed godziną 07:00 energia wróciła w Turynie, potem stopniowo była przywracana w niektórych większych miastach na północy kraju, między innymi w Wenecji i Mediolanie. Na światło wciąż czeka Rzym. Energii elektycznej nie ma również w Watykanie. Działa tam jedynie mała elektrownia, która dostarcza prąd do mieszkania papieża. Milczy jednak watykańskie radio, tak jak większość rozgłośni, poza państwowym radiem Rai.
Awaria najbardziej dotknęła sieć kolejową. Około 30 tysięcy pasażerów utknęło w ponad stu pociągach, które stanęły z powodu braku prądu. Ogromne opóźnienia mają samoloty. Władze apelują do mieszkańców, by bez potrzeby nie używać samochodów, ponieważ nigdzie nie działa sygnalizacja świetlna. W szpitalach uruchomiono awaryjne generatory. W kraju działają telefony i telefonia komórkowa.
Gigantyczna awaria gwałtownie zakończyła zorganizowaną w Rzymie przez władze miasta "Białą Noc". W ramach imprezy, w której brało udział około półtora miliona osób, do świtu miały odbywać się koncerty, spektakle, funkcjonować sklepy muzea, lokale gastronomiczne i popularne miejsca turystyczne.
To pierwsza tak duża awaria sieci energetycznej we Włoszech. W końcu czerwca z powodu niespodziewanego przeciążenia sieci w związku z upałami dochodziło do tam jedynie do sporadycznych, ale zaplanowanych, przerw w dostawie energii elektrycznej.
W ubiegły wtorek, ogromna awaria prądu dotknęła duże obszary Danii i Szwecji, odcinając od prądu ponad 3 miliony osób. Kilka tygodni temu, awaria energetyczna nastąpiła w Londynie. W ubiegłym miesiącu - w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie w niektórych rejonach nawet przez 3 dni brakowało prądu. Energii elektrycznej nie miało tam ponad 50 milionów osób.