Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wg uzbeckiego obrońcy praw człowieka, podczas tłumienia rebelii w Andiżanie zginęło kilkaset osób

0
Podziel się:

Jeden z uzbeckich obrońców praw człowieka twierdzi, że w uzbeckim mieście Andiżan mogło zginąć w nocy nawet kilkaset osób. Wojsko krwawo stłumiło rebelię wywołaną prawdopodobnie przez islamskich ekstremistów.

Prezydent Uzbekistanu Islam Karimow oświadczył, że żołnierze, którzy strzelali do tłumów, nie mieli takiego rozkazu.

Przebywający w Andidżanie, przewodniczący organizacji "Apelacja" Saitdżachon Zainabitdinow powiedział rosyjskiej agencji Interfax, że rano wojsko wywoziło ciała zabitych. Jego zdaniem, zwłoki wożono samochodmi ciężarowymi i autobusem.

Nadal nie wiadomo jaka jest sytuacja w mieście. Według strony internetowej Fergana.ru, w Andidżanie trwa pokojowa demonstracja mieszkańcow, którzy protestują przeciwko polityce władz. Nie ma tam wojska, ani uzbrojonych ludzi, którzy rozpoczęli zamieszki. Milicja patroluje jedynie przedmieścia miasta.

Przedwczoraj w nocy, uzbrojeni bojownicy islamskiej organizacji "Akromia" zajęli budynek lokalnych władz oraz wypuścili z więzień dwa tysiące osób. Domagali się uwolnienia ich przywódcy Akrama Jułdaszewa który jest w więzieniu w stolicy kraju Taszkiencie. Jednocześnie na głównym placu miasta zebrał się tłum kilku tysięcy mieszkańców, którzy domagali się dymisji władz. Wojsko otworzyło ogień do manifestujących. Wśród ofiar były kobiety i dzieci. Nie wiadomo, co stało się z uzbrojonymi bojówkarzami.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)