Wszystkie kluby parlamentarne z wyjątkiem Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin poparły decyzję rządu i prezydenta o wysłaniu polskich żołnierzy do Afganistanu. Premier Leszek Miller przedstawił dziś posłom motywy tej decyzji. Według Jerzego Jaskierni z SLD decyzja rządu jest logiczną konsekwencją polskiego członkostwa w NATO. Sojusz oczekuje od rządu, że podejmie wszelkie możliwe działania, by zapewnić bezpieczeństwo polskim żołnierzom w Afganistanie. Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej poparł decyzję rządu, ale określił ją jako ryzykowną. Apelował o ponadpartyjne poparcie dla polskiej obecności w Afganistanie, bo - jak powiedział - "naszym chłopcom należy się solidarność wszystkich sił politycznych w Polsce". Decyzję o wysłaniu wojska skrytykował Andrzej Lepper z Samoobrony. Jego zdaniem Polski nie stać na kosztującą 30 milionów złotych operację. Ponadto -argumentował - w Afganistanie mogą zginąć polscy żołnierze. Natomiast Marek Kotlinowski z Ligi Polskich Rodzin przeprosił - jak się wyraził -
naród afgański i rząd w Kabulu za to, że Polska bez konsultacji z legalnym rządem Afganistanu wysyła do tego kraju swoich żołnierzy. "Naród polski nie ma nic wspólnego z takimi praktykami. Postawa panów Millera i Kwaśniewskiego ma charakter kolonialnej arogancji wywodzącej się wprost z praktyk sowieckich" - oświadczył poseł Kotlinowski. Wezwał rząd do uzyskania zgody na obecność polskich wojsk na terenie Afganistanu.
