Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielka Brytania będzie przewodniczyła UE w najgorszym czasie

0
Podziel się:

Niezadowolenie Francuzów i Holendrów z kierunku, w którym zmierza UE, czego wyrazem było odrzucenie przez nich unijnej konstytucji, będzie trudną kwestią dla Tony'ego Blaira, gdy Wielka Brytania 1 lipca obejmie rotacyjne przewodnictwo w Unii. Niektórzy komentatorzy sądzą, że zadanie może okazać się ponad jego siły.

Analityk Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (Chatham House)
Kirsty Hughes sądzi, że trudno sobie wyobrazić gorszy moment dla objęcia przez Brytyjczyków przewodnictwa UE.

Francusko-brytyjskiego sporu dotyczącego przede wszystkim zakresu reform wolnorynkowych i integracji w dziedzinach pozagospodarczych nie da się łatwo rozwiązać - podkreśla.

"Tony Blair z francuskiego referendum szybko wyciągnął wniosek, że najważniejsze (dla unijnej integracji) są kwestie ekonomiczne, a francuscy wyborcy zasadniczo nie przyjmują do wiadomości globalizacji" - napisała Hughes na łamach internetowego czasopisma openDemocracy.net.

"Ten charakterystyczny brytyjski nacisk na ekonomiczne aspekty Europy (gdy konstytucja ma zasadniczo polityczny wymiar), z pewnością rozgniewa Francuzów i zapowiada kolizję między krajami reprezentującymi najbardziej wyraziście odmienne wyobrażenia o modelu i roli UE" - dodaje.

Obaw, czy Londynowi uda się ostudzić postreferendalne emocje i wypracować nowy konstytucyjny konsens nie kryją też analitycy ośrodka badawczego Stratfor. Zwracają uwagę, że eurosceptyczne nastawienie w Wielkiej Brytanii było i jest tradycyjnie silne.

Zdaniem Stratfora, Londynowi może nie tylko nie udać się uratować z konstytucji tego, co jest do uratowania i wytyczyć dalszy kierunek działań, ale co gorsza - stworzy on nowe źródło konfliktu, którym stanie się bezkompromisowe obstawanie przy rabacie budżetowym.

"Londyn dąży do ogólnego zmniejszenia budżetu i planuje wykorzystanie przewodnictwa do tego, by postawić na swoim. Brytyjska kadencja wzmocni rangę bloku dużych krajów, które chcą ograniczyć wpłaty do unijnego budżetu i mogą sobie pozwolić na to, by odwlec porozumienie - po to, by to ich stanowisko zostało przyjęte" - czytamy w analizie.

Stratfor sądzi, że sprawy budżetu mogą stać się nową kością niezgody także dlatego, że przewodnictwo w UE po Wielkiej Brytanii obejmuje Austria, również płatnik netto opowiadający się za zmniejszeniem swego wkładu do unijnego budżetu.

Z kolei katolicki tygodnik "The Tablet" radzi Blairowi, by w najbliższym półroczu skupił się na budowaniu zgody wokół tego, co w UE najważniejsze.

"Kluczową przyszłą rolą UE powinno być zapewnienie spójnej obecności Europy w świecie w celu podejmowania globalnych spraw, takich jak walka z nędzą i ochrona środowiska z jednej strony oraz zaangażowanie na równych prawach z głównymi konkurentami gospodarczymi - USA, Japonią i Chinami z drugiej" - stwierdził "The Tablet" w komentarzu redakcyjnym.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)