Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury BIEC pozostał w maju na poziomie zbliżonym do notowań z kwietnia tego roku - poinformowała Maria Drozdowicz z Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).
"Wyraźna poprawa wskaźnika wystąpiła w marcu i kwietniu br., stwarzając tym samym nadzieję na istotne przyspieszenie gospodarki w drugiej połowie roku. Obserwowane obecnie zatrzymanie wzrostu wskaźnika nie przekreśla tych szans, jednak pojawienie się pewnych negatywnych zjawisk może te szanse znacznie ograniczyć" - napisała Drozdowicz w comiesięcznym opracowaniu.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika trzy poprawiły się, dwie pozostały na poziomie zbliżonym do wartości z poprzedniego miesiąca, zaś trzy uległy pogorszeniu.
"Żadna ze składowych wskaźnika, która poprawiła się obecnie, nie wykazuje silnej i trwałej tendencji do poprawy trwającej dłużej niż trzy miesiące, zaś niektóre ze składowych, które wcześniej poprawiały się przez kilka miesięcy z rzędu, obecnie uległy drastycznemu pogorszeniu" - napisała Drozdowicz.
Jej zdaniem takie zjawisko obserwujemy przede wszystkim w przypadku tempa napływu nowych zamówień do przedsiębiorstw oraz zapasów wyrobów gotowych. Obydwie te kategorie poprawiały się dość dynamicznie od początku roku, tempo zamówień rosło, zaś zapasy wyrobów gotowych w magazynach producentów kurczyły się. W maju w magazynach producentów zapasy wyrobów gotowych znacznie wzrosły, a tempo napływu nowych zamówień mocno zmalało.
"Spadek tempa napływu nowych zamówień w przemyśle dotyczy również zamówień eksportowych, co może szczególnie niepokoić, zwłaszcza w sytuacji, gdy w ostatnim czasie to właśnie eksport decydował o tym, że gospodarka nie popadła w recesję" - uważa Drozdowicz.
W jej opinii ciągle trudno również dostrzec przejawy ożywienia po stronie popytu wewnętrznego. Skłonność konsumentów do dokonywania zakupów wytraciła dynamikę z poprzedniego miesiąca. Podobnie zachowują się dane dotyczące sprzedaży detalicznej towarów. Nie widać również wzrostu zainteresowania kredytami ze strony gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw, mimo że cena kredytów spada.
"Trudno się dziwić tym tendencjom w sytuacji, gdy płace w ujęciu realnym w przedsiębiorstwach od początku roku spadają, zaś trudne warunki na rynku pracy nakazują konsumentom zachować ostrożność w wydatkach" - napisała Drozdowicz.
"W przypadku podaży pieniądza w ujęciu realnym obserwujemy od kilku miesięcy stabilizację, choć w maju pieniądza przybywało nieco wolniej niż w kwietniu" - dodała.
W marcu i kwietniu tego roku dość dynamicznie poprawiała się sytuacja finansowa w przedsiębiorstwach. Majowe dane wskazują, iż poprawa ta nie była kontynuowana. Nie odnotowano również istotnej poprawy w wydajności pracy.
"W zasadzie od początku roku wydajność pracy w przedsiębiorstwach przestała wzrastać" - napisała Drozdowicz.
Jej zdaniem umiarkowaną poprawę, zbliżoną do tej, jaka wystąpiła w kwietniu tego roku, odnotowano na warszawskiej giełdzie, lecz nie należy spodziewać się istotnego przełomu w nastrojach inwestorów giełdowych w najbliższym czasie.