Obrady odbywają się za zamkniętymi drzwiami.
Konferencja w Warszawie to już trzecie spotkanie w sprawie rozmieszczenia sił stabilizacyjnych w Iraku. Dwa poprzednie odbywały się w Londynie. Wyniki jednak zostały objęte tajemnicą. Podobnie w Warszawie konferencja odbywa się za zamkniętymi drzwiami i na temat tego, kto w niej uczestniczy można jedynie spekulować. Według nieoficjalnych informacji, na terenie byłego carskiego więzienia przy wspólnym stole zasiedli przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i krajów bałtyckich. Co ciekawe, Estonia już zdecydowała, że swoje wojska wyśle do sektora brytyjskiego. Coraz częściej mówi się, że to samo chcą zrobić Hiszpanie, ale stojący od wczoraj na Okęciu rządowy samolot tego kraju wskazuje, że na konferencji pojawili się. Są prawdopodobnie również Ukraińcy, Bułgarzy, Rumuni i Litwini. Nie wszyscy zdołali się do Cytadeli dostać bez problemów. Wjazdów na teren należący do dowództwa wojsk lądowych jest kilka i można je pomylić.
Konferencja potrwa do jutra. Trudnym zadaniem naszych wojskowych i polityków jest skłonienie sojuszników do wysłania swoich wojsk do naszego sektora. W innym wypadku - jak twierdzą obserwatorzy - możemy mieć spore kłopoty z zapewnieniem wymaganej liczby żołnierzy - około 7-8 tysięcy, którzy powinni rozpocząć wkrótce misję w rejonie między Bagdadem a Basrą, czyli w sektorze, który nam powierzono.