Zaloguj
Notowania
- Trzeba pamiętać o tym, że zasilenie polskiej gospodarki z tytułu pandemii było znacznie wyższe niż w Czechach. Dzisiaj to wspieranie gospodarstw domowych pieniędzmi z budżetu państwa jest większe, to wpływa na popyt. Wydaje się, że jesteśmy bardzo silnie narażeni na wzrost popytu konsumenckiego przez napływ uchodźców z Ukrainy. Do Czech nie przybyło tak dużo nowych konsumentów, jak do Polski. Poza tym widać bardzo wyraźnie, że Narodowemu Bankowi Polskiemu trudno będzie oddziaływać polityką pieniężną na inflację, bo rząd w taki, a nie inny sposób realizuje politykę budżetową - powiedziała w programie "Money. To się Liczy" Małgorzata Starczewska–Krzysztoszek, Wydział Nauk Ekonomicznych UW.
Wybrane dla Ciebie
KOMENTARZE
(7)
hihot
rok temuKarzełek musi dalej podnosić administracyjnie płace to ceny wszystkiego na pewno spadną . Za 20 lat jak dobrze pójdzie i Unia pomoże .
Wio
2 lata temuCzechów jest tyle co mieszkańców w dwóch naszych województwach więc porównywanie jest bez sensu
Thors Hammer
2 lata temuMamy oddział w Czechach iw czasie pandemii otrzymaliśmy w Czechach większe wsparcie państwa niż w Polsce. Argumenty takie jak wyższe wydatki na uchodźców z Ukrainy to alibi, Czesi redystrybuują ogromne środki na Ukrainę. Czesi szybciej pokonają inflację, ponieważ mają lepszy system podatkowy, a świadczenia socjalne są przeznaczone tylko dla rzeczywistych przypadków społecznych. Nie mają kompleksowych świadczeń socjalnych, a mimo to mają najniższy odsetek osób zagrożonych ubóstwem w całej Europie.
Aaa
2 lata temuCzesi zawsze działali rozważnie i oszczędnie
Tomek
2 lata temuod porownywaj tylko glowa boli. Inne narody , inne mentalnosci. W konsewkwencji dalszej kazdy ma na co zasluguje.Tak narodowo.I kazdy narod odpowiada za swoje powodzenia i nie powodzenia. W Polsce to jednak malo praktykowane- odpowiedzialnosc za wlasne wybory decyzje i czyny.