"Kolejny dzień bardzo niskich obrotów. Jest spokojnie, mimo że mieliśmy posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej" - powiedział Marcin Bilbin, dealer walutowy Banku Handlowego.
Na rynku walutowym w środę w ciągu dnia za dolara płacono 3,955 zł, a za euro 4,3615 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 2,1 proc. po jego mocnej stronie, wobec 2 proc. we wtorek.
Zdaniem Bilbina do końca dnia sytuacja na rynku nie zmieni się, choć na złotego będą wpływać wydarzenia na rynku w USA.
"Od tego będzie uzależniony los eurodolara, który może spaść na koniec dnia, ale nie spodziewałbym się dużych zmian" - powiedział dealer Banku Handlowego.
"Możliwe, że w USA będzie dziś korekta, w związku z wysokim kursem eurodolara. Jednak w perspektywie kilku dni widziałbym dalszy ruch eurodolara do góry" - dodał Bilbin.
Rynek obligacji w Polsce zareagował chwilowym wzrostem rentowności na brak decyzji o obniżce stóp procentowych, jednak później w ślad za rynkiem światowym rentowność zaczęła spadać.
"Część inwestorów liczyła na obniżkę stóp, a jej nie było. Dlatego ceny spadły zaraz po decyzji i doszło do wzrostu rentowności na całej krzywej" - powiedział Krzysztof Madej, dealer Amerbanku.
"Jednak równocześnie dobrze sobie radziły obligacje na świecie i to powstrzymało spadek cen na polskim rynku obligacji, inwestorzy znowu zaczynają kupować" - dodał Madej.
Zdaniem Madeja wzrost rentowności obligacji powstrzymały również zakupy papierów dokonywane przez inwestorów niespodziewających się obniżenia stóp.
"Część inwestorów zajęła krótkie pozycje, czyli chciała kupić obligacje, zaraz po decyzji RPP nabywała obligacje nie pozwalając rynkowi zanadto spaść" - powiedział dealer Amerbanku.
Rentowność obligacji dwuletnich OK0805 i dziesięcioletnich DS1013 w środę około godz. 14.00 była taka sama jak we wtorek na zamknięciu, czyli odpowiednio 4,83 i 5,60 proc., a rentowność pięciolatek PS0608 była o 1 pb wyższa i wynosiła 5,35 proc.
