Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Burzliwy tydzień

0
Podziel się:

W pierwszej części tygodnia notowania złotego silnie spadały. Cena dolara zwyżkowała o 9 groszy z 4,13 do 4,24. Cena euro wzrosła o 12 groszy z 4,0750 do 4,1950

_ KOMENTARZ KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
W pierwszej części tygodnia notowania złotego silnie spadały. Cena dolara zwyżkowała o 9 groszy z 4,13 do 4,24. Cena euro wzrosła o 12 groszy z 4,0750 do 4,1950. Gracze wycofywali się z naszego rynku kupując dewizy oraz sprzedając rządowe obligacje. Obawiali się oni, że wybór nowego szefa resortu finansów może przełożyć się na luźniejszą politykę fiskalną oraz zaostrzenie konfliktu na linii rząd – RPP. Prawdziwą panikę wśród graczy budziły wszystkie informacje o możliwej dewaluacji złotego. Grzegorz Kołodko przed nominacją na stanowisko proponował, aby wyniosła ona 15 proc. Jego zdaniem kurs złotego miałby zostać również usztywniony w ramach systemu zarządzania walutą (currency board).

Pod koniec tygodnia rynek walutowy nieco się uspokoił, a złoty odrobił część poniesionych wcześniej start. Kurs USD/PLN ulegał wahaniom w przedziale 4,14 – 4,19. Kurs EUR/PLN poruszał się w zakresie 4,09 – 4,15. Inwestorzy z ulgą odebrali czwartkową wypowiedź premiera Leszka Millera, w której, w pewnej mierze, oddalił możliwość dewaluacji złotego, mówiąc, że „wartość złotego obniżyła się już nieco bez interwencji rządu”. Rynek uspokajał również prezydent Aleksander Kwaśniewski, stwierdzeniem, że wybór Grzegorza Kołodki na nowego ministra finansów jest trafiony. Podkreślał on również, że jego współpraca z premierem oraz rządem układa się dobrze. Poprawa nastrojów na rynku była także wynikiem zmniejszenia napięcia panującego wokół akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej. Guenther Verheugen, który uczestniczy w dwudniowym posiedzeniu sejmowej komisji europejskiej powiedział, że Polska ma szansę zakończyć negocjacje z Unią do końca tego roku. Premier RP podkreślał, że ostatnie zmiany w rządzie pozostaną bez
wpływu przebieg naszych rozmów z UE.

Krótkoterminowa prognoza
Nowy wiceminister finansów nadal milczy, a na jego plan przyjdzie nam trochę poczekać. Nic dziwnego, że zarówno krajowi, jak i zagraniczni inwestorzy pozostają bardzo nerwowi. Naszym zdaniem, zakładając, że w najbliższych dniach nie pojawi się niespodziewana wypowiedź Grzegorza Kołodki, rynek powinien się stabilizować. Cena dolara powinna pozostawać w zakresie 4,14 – 4,20. Cena euro może ulegać wahaniom w przedziale 4,10 – 4,15/16.

Strategia
Eksporter: Sprzedawaj dolary powyżej 4,20
Importer: Czekaj

_ KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY i EUR/JPY
W trakcie ostatnich dni notowania amerykańskiej waluty do jena wyraźnie spadły. Kurs USD/JPY, który jeszcze w poniedziałek wynosił 120,15, pod koniec tygodnia znalazł się przy 116,55. 360 pkt aprecjacja japońskiej waluty, do najwyższego od 24 września zeszłego roku poziomu, była spowodowana dwoma czynnikami. Pierwszym z nich była sytuacja na Wall Street, drugim zaskakujące wypowiedzi polityków japońskich, po których inwestorzy zaczęli śmielej otwierać krótkie pozycje w dolarze.

W poniedziałek minister finansów Masajuro Shiokawa podkreślił, że przedstawiciele światowego sektora finansowego wierzą, że kurs USD/JPY zniżkuje do poziomów z września zeszłego roku, tj. poniżej 116. Pięć dni później podkreślił, że zmiany kursu nie są tak duże, jak dwa tygodnie temu, co oddaliło możliwość interwencji. Niefrasobliwej wypowiedzi udzielił również minister gospodarki. W czwartek Heizo Takenaka stwierdził, że inwestorzy przeceniają wpływ ostatniej przeceny dolara do jena na japońską gospodarkę.

Krótkoterminowa prognoza
Ostatnie wypowiedzi japońskich polityków zaskakują. Jeszcze nie tak dawno zacięcie bronili oni jena przed dalszym wzmocnieniem, interweniując kilkukrotnie na rynku, obecnie sami otwierają drogę dla dalszego spadku kursu USD/JPY. Na tak niestabilnym rynku inwestorom zalecamy wstrzymanie się z transakcjami do czasu pełnego wyklarowania się sytuacji.

Strategia
Pozostań neutralny

EUR/USD
Notowania europejskiej waluty do dolara w dalszym ciągu poruszają się w rytm wydarzeń na Wall Street. Choć wartość amerykańskich indeksów w dalszym ciągu spada, to ostatnie dni nie zakończyły się złamaniem przez kurs EUR/USD parytetu. Wartość euro, po początkowej zwyżce o 225 pkt z 0,9740 do 0,9965, powróciła w okolice poziomów 0,9840 – 0,9900. Uczestnicy rynku po kolejnym nieudanym ataku na parytet decydują się na realizację zysków z długich pozycji w europejskiej walucie.

Amerykańscy inwestorzy giełdowi są przerażeni. W mijającym tygodniu światło dzienne ujrzały cztery nowe afery księgowe, tym razem w spółkach: Reliant Resources, Merck, Qwest oraz Bristol – Myers Squibb. Jeżeli dodamy do tego informację o pozwaniu przed sąd wiceprezydenta Dicka Cheneya (także w związku z manipulacjami księgowymi), to spadkom na amerykańskich giełdach nie ma się co dziwić. Podczas swojego wtorkowego wystąpienia prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush zapowiedział, zaostrzenie przepisów za przestępstwa finansowe. Większość analityków sądzi, że nie zmieni to zasadniczo sytuacji.

Publikowane w ciągu tygodnia dane makroekonomiczne pozostawały bez większego wpływu na rynek. Jedynym wyjątkiem była czwartkowa publikacja „tygodniowego bezrobocia” z USA, na które kurs EUR/USD zareagował niewielką zwyżką. Wzrost nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych z 387 tys. do 403 tys. był bowiem większy niż oczekiwano.

Krótkoterminowa prognoza
Naszym zdaniem w perspektywie najbliższego tygodnia kurs EUR/USD powinien ponownie podjąć próby ataku na parytet. Nie da się jednak ukryć, że dalsza przecena dolara jest w głównej mierze uzależniona od przebiegu wydarzeń na Wall Street. Dla dalszych wydarzeń na rynku duży wpływ mogą mieć publikowane w piątek po południu dane z USA, dotyczące sprzedaży detalicznej oraz nastrojów konsumenckich.

Strategia:
Kupuj euro na spadkach.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)