Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolar nadal słabnie

0
Podziel się:

Wczorajsze osłabienie dolara widoczne było szczególnie w przypadku rynku dolara do złotego. Doszło tu bowiem do wybicia z około 2-tygodniowej stabilizacji, która przyjęła postać wzrostowego kanału. Złoty zyskał wczoraj niemal 9 groszy do dolara, co jak na dzienną rozpiętość, jest tu dość sporą wartością, zwłaszcza porównując to ze średnią zmiennością z ostatnich dni.

Najważniejszym wydarzeniem, na które czekali wczoraj inwestorzy, była wieczorna decyzja FED w sprawie poziomu stóp procentowych. Oczekiwania, co do decyzji były nieco rozbieżne, jednakże większość analityków opowiadała się za pozostawieniem ceny pieniądza na dotychczasowym poziomie. Wskazywało na taką ewentualność również wczorajsze zachowanie się rynku eurodolara, gdzie obserwowaliśmy umocnienie europejskiej waluty do dolara o ok. 1,5 centa. Stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie (tym samym nadal na najniższym od 40 lat). W cenie był już prawdopodobnie również komunikat, ostrzegający wyraźnie przed możliwością zaostrzenia polityki monetarnej, jeśli tylko pojawią się jakiekolwiek symptomy przegrzania gospodarki, bądź pojawienia wyraźniejszych napięć inflacyjnych. Wczorajsza, neutralna decyzja, przyczyniła się do nieznacznej dezorientacji uczestników rynku, co objawiło się chwilowymi i chaotycznymi ruchami w obie strony, bowiem inwestorzy musieli z jednej strony wycenić rozwijającą się
gospodarkę, a z drugiej strony uwzględnić ryzyko rosnącej inflacji i tego konsekwencje.

Wczorajsza decyzja FED była oczywiście główną atrakcją dnia, jednakże otrzymaliśmy jeszcze kilka innych, nieco mniej znaczących publikacji. Rano inwestorzy zapoznali się z danymi ze strefy euro, gdzie podana została stopa bezrobocia w marcu. Wyniosła 8,8% i była zgodna z oczekiwaniami analityków podobnie, jak publikacja cen produkcji sprzedanej w przemyśle, które wzrosły o 0,6% m/m oraz 0,4% r/r. O godzinie 16:00 podane zostały dane z USA dotyczące dynamiki zamówień w przemyśle za marzec. Oczekiwano wzrostu 2,3%, podczas gdy podano, że faktycznie wzrosły o 4,3%. Dane te jednak nie wpłynęły znacząco na notowania. Jeśli chodzi o dzisiejsze czynniki, które mogą wpłynąć na notowania, to najważniejszym będzie publikacja amerykańskiego ISM o godzinie 16:00 dla sektora usług za kwiecień. Oczekuje się wartości 53 pkt. O godzinie 11:00 dowiemy się również, jaka była sprzedaż detaliczna w kwietniu w strefie euro (prognoza: -0,5% m/m oraz +1,4% r/r).

Jeśli chodzi o rynek złotego, to wczoraj doszło tu do dość wyraźnego wzmocnienia krajowej waluty zarówno w stosunku do dolara, jak i do euro. Umacnianie się złotego widoczne było już w zasadzie od poniedziałku. Przyczyny doszukiwać się tu należy w chwilowym ustabilizowaniu na scenie politycznej, co wiąże się z powołaniem nowego gabinetu Marka Belki i pozostawienie na stanowiskach osób, na które rynki finansowe są szczególnie wyczulone. Chodzi naturalnie o Andrzeja Raczko i Jerzego Hausnera.

EUR/USD
Nie da się ukryć, że poprzez wczorajsze dyskonto wieczornego posiedzenia FOMC, sytuacja techniczna większości crossów stała się bardzo interesująca. W przypadku eurodolara doszło do wybicia ze wzrostowego kanału górą. Dalsza aprecjacja europejskiej waluty przebiegała w pewnym sensie stopniowo. Pierwszy opór, który dał o sobie znać, to szczyt z 19 kwietnia przy cenie 1.2076. Po chwilowych zmaganiach przy tym poziomie kupującym udało się go sforsować i kolejny przystanek oberwaliśmy pod poziomem szczytu z 9 kwietnia na 1.2112. Również ten poziom został sforsowany i obecnie jesteśmy świadkami walki przy cenie około 1.2140, który to poziom jest szczytem z 7 kwietnia. Gdyby również i ten poziom został złamany, to na kupujących euro podażowo zadziałać powinny okolice szczytu z 8 kwietnia przy cenie 1.2213. Podażowe znaczenie tego rejonu wzmocnione jest poprzez znajdujące się tam 38,2% zniesienie Fibonacciego (1.2200) trendu aprecjacji dolara z poziomu 1.2915 do 1.1759. Jeśli chodzi o wsparcia, to są nimi opory,
który były wczoraj i dziś kolejno forsowane. Popytowo powinny działać również okolice górnego ograniczenie wzrostowego kanału, z którego doszło wczoraj do wybicia.

USD/JPY
Równie ciekawie prezentuje się sytuacja na rynku dolarjena. Po kilkukrotnych testach górnego ograniczenia wzrostowego kanału, kupujący jeny dali za wygraną i z pomocą zachowania eurodolara, doszło również do osłabienia japońskiej waluty względem dolara. Przecena wyhamowała w okolicach dolnego ograniczenia wspomnianego kanału, które znajduje się obecnie przy cenie 109.20. Przecena japońskiej waluty w stosunku do dolara zatrzymała się jednak nieco wyżej nad poziomem wsparcia (dyskonto obrony) i obserwowaliśmy już próbę wykonania ruchu powrotnego do przebitego wsparcia na poziomie dołka z 29 kwietnia przy cenie 109.56. Poziom ten jest obecnie najbliższym oporem. Warto zwrócić również uwagę, dlaczego wyprzedaż wyhamowała przed dolnym ograniczeniem wzrostowego kanału. Otóż przy cenie 109.33 znajduje się 61,8% zniesienie ostatniego, krótkoterminowego trendu aprecjacji dolara. Można zatem zakładać, że w połączeniu ze wspomnianym wsparciem, poziom ten sprzyjać może wzrostowemu odreagowaniu. Jest to jednak
uzależnione od zachowania się dolara względem euro i jeśli z tej strony nie będzie widać symptomów wzmacniania się amerykańskiej waluty, to trudno w tym układzie oczekiwać osłabiania się jena względem dolara.

EUR/JPY
Na rynku eurojena było już relatywnie spokojniej. Rynek odbił się od oporu w postaci linii poprowadzonej po szczytach z 19 i 30 kwietnia oraz dwóch szczytów z dnia wczorajszego. Jest to zatem najbliższy i stosunkowo istotny poziom oporu. Zlokalizowany jest on obecnie przy cenie 133.08 i jego podażowe znaczenie wzmocnione jest również znajdującym się tam poziomem szczytu z 18 marca. Za wsparcie uznać można linię trendu wzrostowego wyznaczoną po dołkach z 27 kwietnia oraz wczorajszym, która zlokalizowana jest obecnie przy cenie 132.30. Dalszy kierunek zostanie tu wyznaczony poprzez wybicie się poza któreś ze wspomnianych ograniczeń, a ten zależy z kolei od zachowania eurodolara.

GBP/USD
Interesująco wygląda sytuacja w przypadku rynku funta brytyjskiego. Wczoraj doszło tu do wybicia ze spadkowego kanału górą i byliśmy od razu świadkami zatrzymania i wahań na jego górnym ograniczeniu. Można to było również odczytywać jako ruch powrotny do przebitego wsparcia. Został to ponownie potwierdzony po kilku następnych godzinach, co zaowocowało aprecjacją funta na kolejne, wyższe poziomy. Minimum, jakie powinno wówczas zostać (i zostało) osiągnięte, to test linii szyi wielomiesięcznej formacji RGR, znajdujący się obecnie przy cenie 1.8025. Poziom został wybroniony i stanowi najbliższy opór. Wybicie wyżej zwiastować może już przedłużenie korekty, jednakże musiałoby to iść w parze z kontynuacją trendu aprecjacji euro do dolara (wybiciem nad wspomniane tam poziomy oporu). Wsparciem dla rynku funta będzie oczywiście górne ograniczenie kanału, z którego doszło wczoraj do wybicia. Wspiera ono obecnie rynek przy cenie 1.7850.

USD/CHF
Wczorajsze naruszenie górnego ograniczenia spadkowego kanału i zaraz potem cofnięcie się ponownie w jego obręb (pułapka), poskutkowało przyspieszeniem deprecjacji dolara. W efekcie rynek znalazł się już niemal przy dolnym ograniczeniu formacji. Wspiera ono obecnie rynek przy cenie 1.2730. Biorąc pod uwagę dość duże, krótkoterminowe wyprzedanie rynku, można zakładać, że wspomniane wsparcie spróbuje się wybronić i moglibyśmy być w tym układzie świadkami ruchu do górnego ograniczenia spadkowego kanału. Zlokalizowane jest ono obecnie przy cenie 1.2940. Nieco niżej podażowo działać może poziom dołków z 29 i 30 kwietnia na 1.2886.

EUR/PLN
Wczoraj doszło do wybicia się z szerokiego, wzrostowego kanału dołem. Pozytywny dla złotego wydaje się fakt utworzenia ruchu powrotnego do przebitego wsparcia i odbicia się z okolic jego poziomu. Świadczyć mogłoby to o istotności tego sygnału. Z drugiej jednak strony trzeba sobie zdawać sprawę, że w przypadku zakończenia osłabiania dolara do euro, znajdzie to przełożenie również na zachowanie się euro względem krajowej waluty. Obecnie umocnienie złotego do euro jest również skutkiem wspomnianych przetasowań na scenie politycznej. Jednak, jeśli sytuacja w tym zakresie się ustabilizuje i "spowszednieje", inwestorzy ponownie z większą uwagą spoglądali będą na relacje euro do dolara i ten czynnik w największym stopniu rzutował będzie na zachowanie się rodzimej waluty w stosunku do euro. Poziomem oporu jest tu zatem przebite wczoraj wsparcie, które zlokalizowane jest obecnie przy cenie 4.7640. Jeśli udałoby się znaleźć ponownie w obrębie kanału, to podażowo działać może już wczorajszy szczyt na poziomie 4.7886.
Wsparciem dla rynku jest teraz poziom dołka z 21 kwietnia, który znajduje się na 4.72.

USD/PLN
Wczorajsze osłabienie dolara widoczne było szczególnie w przypadku rynku dolara do złotego. Doszło tu bowiem do wybicia z około 2-tygodniowej stabilizacji, która przyjęła postać wzrostowego kanału. Złoty zyskał wczoraj niemal 9 groszy do dolara, co jak na dzienną rozpiętość, jest tu dość sporą wartością, zwłaszcza porównując to ze średnią zmiennością z ostatnich dni. We wczorajszej, dynamicznej aprecjacji złotego, niewielki przystanek obserwowaliśmy jedynie w okolicy wsparcia na poziomie dołka z 19 kwietnia przy cenie 3.9550. Rynek sięgnął już jednak niemal jednym ruchem najbardziej istotnego poziomu, czyli średnioterminowej linii trendu wzrostowego, która wyznaczona jest tu z dołka 12 stycznia. Obecnie wspiera ona rynek przy cenie 3.9010. Warto w tym momencie zwrócić uwagę na pewien nieco szerszy aspekt obecnego zwrotu na rynku dolara do złotego. Otóż okolice 4 zł, to górne ograniczenie ponad 3 letniego, spadkowego kanału. Niedawne próby wybicia nad ten poziom sugerowały, że zakończy się to powodzeniem i
będziemy świadkami symptomów zmiany długoterminowego trendu na wzrostowy. Obecne cofnięcie może zostać odebrane jako pułapka wybicia, a te zwykle lubią się mścić i zwykle doprowadzają do dynamicznego ruchu w przeciwną stronę, czego świadkami jesteśmy chociażby obecnie. Jeśli zatem wspomniana linia trendu wzrostowego, która wspiera rynek od początku roku, zdołałaby się wybronić, to szans byków w najbliższym czasie na pokonanie ostatnich szczytów i kontynuację trendu aprecjacji dolara, bym jeszcze nie przekreślał. Jednakże, jeśli wsparcie zostanie przełamane i nie widać będzie już symptomów próby powrotu nad jego poziom, na rynku zawita wówczas nieco głębsza korekta i na kolejne podejście pod okolice 4 zł przyjdzie nieco dłużej poczekać.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)