EUR/USD nie utrzymał się powyżej parytetu, pomimo nowego spekulacyjnego kupowania powyżej poziomu piątkowego szczytu. W najwyższym miejscu kurs doszedł do 1.0039 i powstała silna dywergencja spadkowa, która wyprodukowała korektę 100-punktową. Jest oczywiste, że świeże pozycje na kupno zostały wycięte przez zadziałanie stopów i obecnie trwa lizanie ran. Wtorkowa świeca jest negatywna i w układzie dziennych już zeszliśmy poniżej jej najniższego miejsca, co przez wielu uważane jest za potwierdzenie istotnego szczytu. Dzisiejszym oporem jest 9966, wsparcie znajduje się na 9933. Uspokojenie powinno przejściowo utrzymywać rynek w okolicy atraktora 9951. Bezpośrednim czynnikiem mocno wpływającym na postawę handlujących były wstępne wyniki wyborów w USA, które wskazują na umocnienie pozycji prezydenta Busha, który do tej pory forsował politykę pro rynkową. Jedynie w dłuższym terminie zwiększenie wydatków kontrolowanych przez administrację będzie prowadzić do zwiększenia deficytu budżetowego i działać osłabiająco
na dolara.
Dolar umocnił się w stosunku do podstawowych walut, za to stosunkowo niewiele do złotówki.
Decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych przez wielu traktowana ze 100% pewnością może mieć bardziej symboliczne znaczenie, aniżeli komentarz Greenspana podany w uzasadnieniu. I na jego słowa warto zwrócić uwagę. Motywem dla osłabiania dolara było przekonanie, że jakiekolwiek cięcie stóp procentowych będzie przyznaniem się władz monetarnych do postrzegania gospodarki w cięższych, ciemniejszych kolorach, straci na tym giełda, spowolniony napływ kapitału nie wystarczy na sfinansowanie nierównowagi obrotów bieżących, więc dolar musi się osłabić. Tak rzeczywiście wygląda na wykresie USD TWI, gdzie nastąpiło bardzo mocne wyłamanie dołem. Obecnie decyzję FOMC zaczyna oceniać się na odwrót. Dolar zdyskontował już pierwszy pogląd. Teraz FED oddając ukłon w stronę rynku jest najszybciej reagującym bankiem centralnym spośród krajów G3, więc może najszybciej poprawić kiepską sytuację, do której już się przyznaliśmy. Maleńki problem, to jeszcze nie wiemy, czy o 20:15 FOMC obniży stopy. Wrzawa wokół tego tematu poruszyła
rynkiem derywatywów na stopy procentowe.
Warto przy tym pamiętać, że wiodące pieniądze, które osłabiały dolara, pochodziły z samych Stanów i wykorzystano niewielką płynność rynku walutowego do dokonania zasadniczych zmian notowań. Giełdy amerykańskie miały się dobrze, gdy dolar mocno spadał. Znowu powstały dobre warunki, aby podtrzymać hossę na Wall Street wchodząc z niewielkim ryzykiem kursowym.