USD/PLN możliwy jest silny sygnał na kupno z dziennych przy dzisiejszym zamknięciu się powyżej 4.0360. Kurs przeszedł przez pierwszy opór dziennych i ma przed sobą teraz 4.0652. Po mocnym otwarciu środy z luką hossy widzimy osłabienie złotego pod obrady Rady Polityki Pieniężnej. W lokalnej spekulacji (forint przy tym jest mocny) biorą udział fundusze zagraniczne. Z Argentyny nadeszła wiadomość o rezygnacji ministra gospodarki, któremu kongres zablokował możliwość realizacji programu naprawczego. Z weekendowych rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym Argentyna nic nie wyniosła. Panuje przekonanie, że Argentyna nie rozleje kryzysu na inne rynki, a MFW robi doświadczenie na Buenos Aires, aby zobaczyć jakie mogą być skutki nowego twardego podejścia do kraju wyciągającego rękę o pomoc. Jasne jest, że problem długów Argentyny nie powstał z dnia na dzień, a jednym z powodów kryzysu było utrzymywanie sztywnego kursu peso do dolara. Może część Czytelników pamięta, że mieliśmy kiedyś sztywny poziom 4.1000 a
na ulicy nikt nie chciał go stosować.
EUR/USD - wczorajszy sygnał na kupno przy 8898 spowodował schłodzenie rynku w okolice wsparcia dziennych 8865. Średnia z 200 dni przebiega teraz na 8895. Obawa o utrzymanie tempa odradzania się gospodarki USA i brak entuzjazmu na giełdach amerykańskich będzie ciążył na dolarze. Godzinówki środy wskazują nadal na silną spekulację, która dąży do wzmocnienia euro. Model wskazywał, że wtorek może być dołkiem i końcem korekty w tym miesiącu. Rano próba zepchnięcia euro poniżej 8870 zakończyła się odbiciem. Męczymy się z poziomem średniej długoterminowej. Prawdopodobnie uwaga przenosi się na rynek giełd, gdzie ważna będzie reakcja na piątkowy pierwszy szacunek PKB Stanów Zjednoczonych. Ostatnia wypowiedź Alana Greenspana interpretowana jest na niekorzyść dolara. Ropa nadal jest bardzo droga i wywiera silnie spowalniający wpływ na gospodarki uzależnione od importu czarnego złota.
EUR/PLN - testowany jest pierwszy opór 3.5920 i w zasadzie tak stoimy od kilku godzin. Wskaźniki są już dosyć wykupione, ale z dziennych wciąż mamy silną dywergencję wzrostową.
