Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Kochan
|

Gwałtowne umocnienie dolara

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja azjatycka przyniosła wyraźne odreagowanie niedawnych spadków dolara. Wczorajsze notowania stały jeszcze pod znakiem przewagi inwestorów kupujących wspólną walutę na rynku EUR/USD, a wsparciem okazały się nieoczekiwanie dane z Niemiec.

Indeks nastrojów instytutu ZEW w grudniu wzrósł tam po raz pierwszy od 5 miesięcy. Rynek ustanowił nowe maksimum na poziomie 1,3470, poziomu tego nie udało się jednak pokonać. Poprawa nastrojów wobec dolara nastąpiła po publikacji ostatecznych danych o produktywności w III kwartale – utrzymująca się niższa efektywność dotychczas zatrudnionych pracowników może wpłynąć na powstanie nowych etatów. Wyższe od oczekiwań były dane o wielkości kredytu konsumenckiego w październiku w USA. Nieudana próba pokonania oporów przy cenie 1,3470 oraz duże wykupienie rynku stały u podstaw rozpoczętej w czasie sesji azjatyckiej realizacji zysków . W dniu dzisiejszym nie będzie publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych, jak pokazał jednak początek notowań, handel może odznaczać się wysoką zmiennością.

Do momentu rozpoczęcia dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD utrzymywał się w trendzie horyzontalnym. Inwestorom kupującym wspólną walutę nie udało się pokonać oporu przy cenie 1,3470. Pokonanie wsparcia 1,34 otworzyło drogę do wyraźnej realizacji zysków, a cena euro przejściowo spadła do poziomu 1,3290. Wyraźnym wsparciem może być poziom 1,3250, istotnym oporem jest obecnie cena 1,34. Dzisiejsza sesja europejska powinna stać jeszcze pod znakiem dominacji strony kupującej dolary, bardziej wyraźne odreagowanie spadków może mieć miejsce po otwarciu rynku amerykańskiego.

Dzisiejsza sesja azjatycka przyniosła wyraźne umocnienie dolara także w stosunku do jena. Rynek USD/JPY naruszył opór przy cenie 103,60, poziom ten stanowi obecnie najbliższe wsparcie.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)