RYNEK KRAJOWY
Podczas wtorkowej sesji notowania naszej waluty podobnie jak w poniedziałek spadły. Tym razem skala przeceny złotego była jednak dużo większa. Cena euro wzrosła do 4,7372 i znalazła się na najwyższym poziomie w historii. Cena dolara zwyżkowała do 3,7105. Odchylenie złotówki od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 0,15 proc. po jego mocnej stronie. Na rynku ponownie spadły ceny obligacji. Głównym powodem wyprzedaży zarówno złotówek, jak i papierów skarbowych był przede wszystkim spadek oczekiwań inwestorów, co do tego, że nowi członkowie RPP będą chętnie podejmowali decyzję o obniżaniu stóp procentowych. W piątek zostało zaprzysiężonych tych trzech z ramienia Sejmu, a wybór kolejnej trójki, tym razem z ramienia Senatu zaplanowany jest na środę. Na rynku mówiło się również o tym, że silny wzrost ceny euro do złotego mógł zostać spowodowany realizacją dużego zlecenia na zakup wspólnej waluty. Kolejnym czynnikiem mogącym negatywnie wpływać na złotego była również nadal napięta sytuacja na rynku węgierskiego
forinta. Nowy minister finansów tego kraju Tibor Draskovics poinformował, że deficyt budżetowy Węgier w 2004 r. sięgnie nie 3,8 proc. PKB jak planowano wcześniej, ale aż 4,6 proc. PKB. Kurs EUR/HUF we wtorek jednak zniżkował.
O godz. 16.35 jeden dolar wyceniany był na 3,6930 złotego, a jedno euro na 4,7145 złotego (odchyl. –0,61 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
We wtorek na rynku złotego zrobiło się nerwowo. W obecnej chwili nie wydaje się jednak, abyśmy byli w najbliższych dniach świadkami przejścia wartości naszej waluty na słabą stronę parytetu.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY
W trakcie wtorkowej sesji notowania amerykańskiej waluty do jena spadły. Kurs USD/JPY zniżkował z 106,70 do 106,13. Inwestorzy postanowili sprzedać „zielone” pomimo obaw o kolejną interwencję. Zdaniem większości analityków ostatnio do tego typu działań doszło w zeszłym tygodniu po spadku ceny dolara do jena poniżej poziomu 106,00. Władze Japonii jak zawsze nie potwierdziły tych spekulacji. W ciągu dnia szef Bank of Japan Sadakazu Tanigaki podkreślił, że działania mające na celu przeciwdziałanie spekulacyjnym ruchom, które są zbyt gwałtowne, jeśli wziąć pod uwagę fundamenty gospodarcze Stanów Zjednoczonych i Japonii mogą być nadal podejmowane.
O godz. 16.35 jeden dolar wyceniany był na 106,24 jena.
Krótkoterminowa prognoza
Na rynku mówi się o tym, że przed lutowym posiedzeniem państw grupy G7 kurs USD/JPY może zniżkować w kierunku poziomu 103,00. W najbliższych dniach nie ma jednak o tym mowy. Poniżej poziomu 106,00 należy spodziewać się interwencji.
EUR/USD
Na początku azjatyckiej części wtorkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara spadły do 1,2718. Kurs EUR/USD, który jeszcze dzień wcześniej przed południem czasu polskiego wynosił 1,2898 i był najwyższy w historii zniżkował, zatem od tego czasu o ponad 180 pkt. Realizacja zysków przez inwestorów z długich pozycji w euro nastąpiła po tym jak w poniedziałek szef ECB Jean-Claude Trichet podkreślił, że zdaniem Europy nadmierna niestabilność i brutalne wahania kursowe są niepożądane. W kolejnych godzinach drugiego w tym tygodniu dnia handlu przewagę na rynku zdobyli jednak ponownie kupujący wspólną walutę na dołkach. Kurs EUR/USD skonsolidował się w przedziale 1,2720 – 1,2795 w czym niewątpliwie pomógł mu fakt braku publikacji w ciągu dnia ważniejszych danych makro zarówno z Eurolandu, jak i ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy wstrzymywali się z zawieraniem większych transakcji w oczekiwaniu na zaplanowane na późne popołudnie wystąpienie szefa FED. Alan Greenspan w Berlinie miał wygłosić przemówienie
dotyczące globalizacji. Inwestorzy spodziewali się, że być może odniesie się w nim do kondycji amerykańskiej gospodarki oraz poziomu stóp procentowych w USA.
O godz. 16.35 jedno euro wyceniane było na 1,2770 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższym okresie na rynku eurodolara możemy być świadkami konsolidacji. W średnim terminie nadal spodziewane są jednak zwyżki kursu EUR/USD w kierunku poziomu 1,3000.