Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nasza waluta nieznacznie straciła na wartości

0
Podziel się:

Dzisiaj nasza waluta nieznacznie straciła na wartości. O godz. 15:50 odchylenie od parytetu wynosiło 8,71 proc. wobec 9 proc. notowanych rano. Kurs euro przebił poziom 4,30, a dolar przez większą część dnia oscylował wokół poziomu 3,4150 – tutaj sytuację determinowało zachowanie się eurodolara na rynkach światowych.

*Rynek złotego: *
Nasza waluta nieznacznie straciła na wartości

Tak jak się spodziewaliśmy, dzisiaj nasza waluta nieznacznie straciła na wartości. O godz. 15:50 odchylenie od parytetu wynosiło 8,71 proc. wobec 9 proc. notowanych rano. Kurs euro przebił poziom 4,30, a dolar przez większą część dnia oscylował wokół poziomu 3,4150 – tutaj sytuację determinowało zachowanie się eurodolara na rynkach światowych, gdzie ustanawiane były nowe, lokalne maksima powyżej figury 1,26.

Dzisiaj pojawiło się kilka raportów, których głównym tematem była sprawa konwergencji, czyli przyjęcia przez Polskę euro. Tak jak donosiły to wcześniej agencje, Komisja Europejska krytycznie odniosła się do stanu naszych przygotowań zarzucając nam, iż na razie nie spełniliśmy żadnego z 5 kryteriów zapisanych w traktacie z Maastricht. Jednak w opinii ministra finansów, Mirosława Gronickiego, szanse na ich spełnienie w 2007 roku nadal są, a opinie KE to jedynie prognoza. W podobnym do KE, choć nie tak krytycznym tonie wypowiedział się także Europejski Bank Centralny w swoim okresowym raporcie o stanie konwergencji. Doceniono nasze dotychczasowe wysiłki, zaznaczono jednak, iż mogą okazać się one nie wystarczające i tym samym dalsze reformy fiskalne są konieczne.

Ważny był także raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Stwierdzono w nim, iż dalsze podwyżki stóp procentowych w Polsce są już mało prawdopodobne, chyba że doszłoby do nagłego wzrostu cen paliw i płac, co wywołałoby ponownie falę oczekiwań inflacyjnych. Dodano jednak, iż ostatnie podwyżki stóp procentowych i wciąż nadal wysokie bezrobocie, powodują, iż płace nie będą rosły aż tak szybko, aby zagrozić inflacji. Tym samym MFW spodziewa się, iż pod koniec przyszłego roku inflacja spadnie do poziomu celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. Jest to o wiele bardziej optymistyczna prognoza, niż ta przedstawiona pod koniec wakacji przez Narodowy Bank Polski. Eksperci Funduszu oceniają także, iż w przyszłym roku dynamika PKB nieco wyhamuje – wzrost gospodarczy ma wynieść 4,75 proc. wobec 5,5 proc. w roku bieżącym.

Podczas przetargu 5-letnich obligacji, którego wyniki poznaliśmy w południe, sprzedano wszystkie papiery o wartości 2,7 mld zł, a średnia rentowność wyniosła 7,109 proc. Zgłoszony przez inwestorów popyt nie był jednak aż tak oszałamiający (3,7 mld zł), wobec czego resort finansów nie zdecydował się na przeprowadzenie przetargu uzupełniającego.

W najbliższym czasie nie wykluczamy, iż tendencja na nieco słabszą złotówkę jeszcze się utrzyma.

*Rynek EUR/USD: *
Testowanie figury 1,26

Trzecia w tym tygodniu sesja upłynęła podobnie jak ostatnie pod hasłem słabnącego dolara. Kurs EUR/USD, który jeszcze na początku europejskiej części handlu wynosił 1,2500 po południu wzrósł powyżej poziomu 1,2600 ustalając maksimum na 1,2612. Cena euro znalazła się tym samym na najwyższym poziomie od 25 lutego. Tak jak należało tego oczekiwać skala aprecjacji kursu uległa zwiększeniu po udanym pokonaniu silnego oporu technicznego na 1,2540 (maksimum z 1 marca). Droga w kierunku poziomu 1,2650 stanęła otworem. W ciągu dnia nie publikowano ważniejszych danych makro zarówno z obszaru Eurolandu jak i ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy pozbywali się zielonych mając nadal w pamięci przedstawione w poniedziałek słabsze niż oczekiwano informacje dotyczące przepływu kapitałowych do USA w sierpniu. Dane te źle wróżą i tak już spuchniętemu do granic możliwości deficytowi rachunku obrotów bieżących Stanów Zjednoczonych (w II kwartale br. wyniósł on 166 mld dolarów). USA w celu pokrycia deficytu potrzebują codziennego
dopływu kapitału w wysokości 1,6 mld dolarów. Uczestnicy rynku powoli zaczynają obawiać się także, że proces dalszych podwyżek poziomu stóp procentowych przez FED może się odwlec w czasie. Pewna nerwowość towarzyszy także zaplanowanym na 2 listopada wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych.

Dzisiaj kluczowe dla rynku EUR/USD będzie zachowanie się rynku ropy po publikacji cotygodniowych danych o zapasach tego surowca i oleju opałowego (szacunki odpowiednio +2,1 mln baryłek i –1,1 mln baryłek). Jeżeli okazałyby się one gorsze to ceny ropy dalej poszybowałyby do góry, a w ślad za nimi notowania eurodolara. Wydaje się jednak, iż na razie tak się nie stanie.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)