Marek Belka znowu w roli głównej. Jego zdaniem Polska jak najszybciej powinna stać się członkiem strefy euro, realnym terminem jest 2007 rok.. Przed przystąpieniem do Europejskiego Mechanizmu Walutowego złoty według Belki powinien zostać na starcie zdewaluowany nawet o osiem procent. Ministrowi finansów zaczyna chyba brakować pomysłów na osłabienie naszej waluty, dwa miesiące wcześniej słyszeliśmy dokładnie to samo. Ale też sami dealerzy walutowi są winni – nie wykazali się bystrością.
Tak więc na otwarciu rynku było trochę nerwowo, w ciągu kilkunastu minut cena ,,zielonego” wzrosła z 4,0630 do 4,0750. I to w zasadzie wszystko, jeszcze przed fiksingiem (11,00) wszystko wróciło do normy, kurs USDPLN ustabilizował się przy 4,06, EURPLN na poziomie 3,5750. Do końca dnia (podobnie jak w ciągu ostatnich wielu dni) już nic nie wydarzyło się, sporadyczne transakcje nie spowodowały żadnych zmian kursu złotówki.
Na jutrzejszym przetargu ministerstwo finansów zaoferuje 400 milionów obligacji dwudziestoletnich, istnieje szansa, że złoty jeszcze się wzmocni. W czwartek zaś poznamy wyniki produkcji przemysłowej za marzec. To będzie bardzo ważna informacja, ponieważ powinna wpłynąć na decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która spotyka się w przyszłym tygodniu. Powinno być trochę ciekawiej.
