Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wartość złotego silnie spadła

0
Podziel się:

W piątek emocje na krajowym rynku walutowym sięgnęły zenitu. Wartość naszej waluty silnie spadła. Złoty był najsłabszy od uwolnienia kursu w 2000 r.

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
W piątek emocje na krajowym rynku walutowym sięgnęły zenitu. Wartość naszej waluty silnie spadła. Złoty był najsłabszy od uwolnienia kursu w 2000 r. Cena dolara wzrosła do 3,8950 i była najwyższa od początku grudnia zeszłego roku. Cena euro zwyżkowała do 4,9337 i była najwyższa w historii. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 4,3 proc. po jego słabej stronie. Na rynku coraz głośniej mówiło się o tym, że może dojść do wcześniejszej zmiany na stanowisku premiera. W czwartek rano o dużym podziale zadań, w SLD mówił Józef Oleksy.

Z kolei piątkowe „Życie” opublikowało artykuł pod znamiennym tytułem „Miller dzieli Sojusz”. W jego nagłówku stwierdzono, że zdaniem części posłów Leszek Miller powinien zrezygnować z funkcji premiera. Nawet, jeśli to tylko spekulacje to nie da się ukryć, że wywołują one spore zamieszanie na rynku. Marek Borowski, marszałek Sejmu podkreślił, że w obecnej chwili próba zmiany premiera byłaby szkodliwa. Z kolei Krzysztof Janik, szef klubu SLD powiedział, że do czasu wejścia do struktur Unii ekipę rządzącą czeka dużo pracy oraz, że do sprawy dymisji premiera można powrócić za kilka tygodni. Przyznał on jednak, że sprawa ta będzie pojawiała się przy okazji różnego rodzaju rozmów. Rano na rynku werbalnie interweniował wicepremier ds. gospodarczych. Na niewiele się to jednak zdało. Jerzy Hausner podkreślił, że złoty jest niedowartościowany oraz, że kurs EUR/PLN powinien wynosić 4,4. Powiedział on również, że tempo wzrostu gospodarczego Polski w I kwartale br. wyniesie, co najmniej 5 proc.

O godz. 10:00 GUS opublikował serię danych makro z Polski. W styczniu stopa bezrobocia wzrosła do 20,6 proc. z 20,0 proc. w grudniu i była wyższa niż prognozowane na rynku 20,3 proc. Zdaniem Jerzego Hausnera w lutym utrzyma się ona na takim samym poziomie, a na koniec roku spadnie poniżej 19 proc. W pierwszym miesiącu tego roku sprzedaż detaliczna w stosunku rok do roku wzrosła o 7,6 proc. Analitycy spodziewali się, że zwyżkuje o 11,1 proc. W skali miesiąca sprzedaż spadła o 31,1 proc. Urząd statystyczny podał także, że w IV kwartale zeszłego roku tempo wzrostu PKB wyniosło 4,7 proc., a w całym 2003 r. 3,7 proc.
Po południu złoty zdołał się jednak nieco wzmocnić. O godz. 16.05 jeden dolar wyceniany był na 3,8830 złotego, a jedno euro na 4,9040 złotego (odchyl.+ 3,81 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Na tak rozchwianym rynku radzimy wstrzymać się z zawieraniem większych transakcji. Rynek złotego pozostaje bardzo nerwowy i nie wydaje się, aby do początku marca sytuacja ta uległa większej zmianie.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY
Od kilku dni inwestorzy systematycznie redukują swoje zaangażowanie w japońską walutę. Nikt już chyba nie wierzy, że kurs USD/JPY zniżkuje w najbliższym czasie w okolice 105. Część analityków dopatruje się nawet końca trendu spadkowego na rynku dolarjena. Obecne notowania dolara do jena są najwyższe od początku grudnia zeszłego roku. Kurs zwyżkował z 106,89 do 108,40.
O godz. 16.05 jeden dolar wyceniany był na 108,35 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Piątkowa sesja nie przyniosła zasadniczych zmian w notowaniach USD/JPY. Władze japońskie wydają się usatysfakcjonowane, kurs jest wysoko, notowania są \"elastyczne”. Z drugiej strony inwestorzy zaangażowali się w dolara i nie mają ochoty na spadek kursu. Być może jesteśmy właśnie świadkami konsolidacji na rynku. W najbliższym czasie kurs może oscylować w przedziale 107,30-108,75.

EUR/USD
Piątkowe notowania na rynku eurodolara nie przyniosły oczekiwanej stabilizacji. Kurs wspólnej waluty do dolara na przemian to spadał, to rósł. Sesja europejska rozpoczęła się od notowań w okolicach 1,2680, które następnie spadły w okolice 1,2620. Wciąż przeważają ruchy spekulacyjne. Zdaniem większości specjalistów obecne notowania nie odzwierciedlają czynników fundamentalnych w gospodarce. Inwestorzy od kilku dni większym sentymentem darzą amerykańską walutę, gdyż w dalszym ciągu wierzą w możliwość interwencji ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Obawy przed interwencją równoważą presję na umocnienie euro. Wielu analityków jest zdania, że niedługo może dojść do odwrócenia trendu. Rynek nie zareagował na pogłoski o tym, że Rosja może zdecydować się na rozliczanie swoich transakcji handlowych na ropie w europejskiej walucie. Po południu opublikowano dane na temat inflacji w Stanach Zjednoczonych. Styczniowy poziom wskaźnika cen CPI okazał się wyższy od oczekiwań i wyniósł 0,5 proc. Również wskaźnik
inflacji bazowej (nie uwzględnia cen energii i żywności) wzrósł powyżej oczekiwań do poziomu 0,2 proc. Inwestorzy na nowo zaczęli spekulować o możliwości podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w najbliższych miesiącach.

O godz. 16.05 jedno euro wyceniane było na 1,2630 dolara.
Rynek ciągle jest niestabilny. W zasadzie ruch w każdą stronę jest tak samo prawdopodobny. Być może intencje inwestorów się zrównoważą. Jeśli ten wariant się sprawdzi, to może w przyszłym tygodniu czeka nas kilka spokojniejszych dni.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)