Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty coraz mocniejszy

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja przynosi dalsze umocnienie się naszej waluty. Po godz. 9:00 odchylenie od parytetu przekroczyło poziom 16 proc. po mocnej stronie. Za dolara płacono mniej niż 3,08 zł, a za euro mniej niż 4,01 zł.

Dlaczego złoty tak się umacnia? Po pierwsze perspektywy dla naszej gospodarki nie są takie złe jak to niektórzy uważają – ten rok może przynieść wyraźny wzrost inwestycji, w czym może pomóc także wsparcie ze strony środków unijnych. Po drugie wiele wskazuje na to, że wbrew oczekiwaniom rynku stopy procentowe zostaną na niezmienionym, czyli wysokim poziomie (skłaniają do tego prognoza wzrostu inwestycji i wzrost ryzyka polityczno-fiskalnego). W takiej sytuacji biorąc pod uwagę praktycznie zerowe perspektywy podwyżek stóp procentowych w Eurostrefie i politykę akomodacyjną (drobnych kroczków) w USA, wychodzi na to, że w polską walutę nadal opłaca się inwestować. Dodatkowo wczoraj wicepremier Hausner osobiście przyznał, że dalszego umocnienia się złotego nie można wykluczyć i nie bardzo można temu trendowi się przeciwstawić. Do dało „zielone” światełko tym kupującym, którzy obawiali się, że podczas zaplanowanego na poniedziałek spotkania rządu z bankiem centralnym dojdzie do jakichś prób (werbalnych)
interwencji.
A co na rynku eurodolara? Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami rynku amerykański bank centralny (FED) podniósł stopy procentowe o 25 p.b. do poziomu 2,50 proc. Utrzymana została także tzw. polityka akomodacyjna, czyli małych kroczków w kwestii podwyżek stóp procentowych. Wydany komunikat był w swojej wymowie w zasadzie identyczny do tego, który został opublikowany w grudniu. Zaznaczono tylko, że ceny energii nadal rosną. W efekcie rynek szybko zignorował wczorajsze „newsy” z FEDu i zajął się kolejnymi kwestiami. Nie można jednak wykluczyć, że powrócą one 16-17 lutego (wtedy Alan Greenspan będzie miał swoje okresowe wystąpienie przed komisjami Kongresu USA), a także 23 lutego, kiedy to opublikowane zostaną tzw. FOMC Minutes, czyli szczegółowe sprawozdania z wczorajszego posiedzenia banku centralnego. Rynkami nie ruszyło także nocne wystąpienie prezydenta George’a Busha. W swoim corocznym wystąpieniu do narodu nie powiedział on nic nowego – ponownie powtórzył, że zamierza w ciągu najbliższych lat ograniczyć o
połowę deficyt budżetowy, zreformować system podatkowy i emerytalny, a także walczyć z terroryzmem. Ta ostatnia kwestia może nieco niepokoić – Bush nie sprecyzował kiedy zamierza wycofać wojska z Iraku, ostrzegł także Syrię i Iran, co sprawia, że niepokój na Bliskim Wschodzie może nadal się utrzymywać. To jednak kwestia na długi okres.

W najbliższym czasie inwestorzy na rynku EUR/USD będą zwracać szczególną uwagę na zaplanowaną na jutro publikacją comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Ankietowani przez agencję Bloomberg uważają, że w styczniu w amerykańskiej gospodarce przybyło aż 200 tys. nowych miejsc pracy. Takie optymistyczne prognozy mogą wynikać z ostatnich danych, które pokazywały, że sytuacja na rynku pracy zaczyna się poprawiać. Poza tym dzisiaj o godz. 13:45 poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego w kwestii stóp procentowych, a w zasadzie jej brak. Za główne przyczyny tego stanu rzeczy podaje się nie najlepszą sytuację w największej euro-gospodarce, czyli Niemczech – słaba sprzedaż detaliczna w grudniu i duży wzrost bezrobocia w styczniu. Nieco wcześniej, bo o godz. 10:00 opublikowane zostaną dane o kondycji sektora usług w strefie euro. Informacje z USA nadejdą o godz. 14:30 – cotygodniowe bezrobocie, wydajność pracy w IV kwartale i godz. 16:00 wskaźnik aktywności gospodarczej w sektorze usług (ISM) i
zamówienia fabryczne.

Wśród czynników pro-dolarowych można jednak znaleźć także te „anty”. Są nimi spekulacje wokół wyników szczytu G-7 (nie oczekuje się zmiany retoryki wobec krajów azjatyckich, co tym samym może znów wzmocnić euro), a także zaplanowane jutro o godz. 14:45 wystąpienie Alana Greenspana, na którym może on ponownie przypomnieć inwestorom problem wysokich deficytów USA.

Prognoza dla złotego:
Coraz wyraźniej oddalamy się od przebitych wczoraj ważnych poziomów (3,09-3,10 dla dolara i 4,04 zł dla euro). Zbliżamy się tym samym w okolice kolejnych wsparć (3,07 zł dla dolara i 4,00 zł dla euro). W ich rejonie można spodziewać się pewnego uspokojenia rynku, jednak presja na umocnienie się złotego jest tak silna, że w ciągu najbliższych dni można spodziewać się dalszego ruchu w dół na walutach. Celem staną się wtedy okolice 3,05 zł na dolarze i 3,98 zł na euro.

Prognoza dla rynku eurodolara:
Biorąc pod uwagę nastawienie rynku (grę pod wyższe stopy w USA i jutrzejszą prognozę dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy) można spodziewać się dalszego umocnienia dolara w relacji do euro. Kluczowymi poziomami pozostają nadal okolice 1,2925-1,2940. W tym kontekście ważne będzie jednak zachowanie się rynku w rejonie 1,3000, gdzie przebiega krótkoterminowa linia trendu wzrostowego. Od góry kluczowym poziomem pozostają okolice 1,3130 i dopiero ich pokonanie do góry otwiera drogę do osłabienia się dolara.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)