"Złoty umocnił się już wczoraj przy nieobecności naszych banków, w wyniku jednego ze zleceń przy niskiej płynności. Rynek liczy też, że w czwartek Sejm nie skróci kadencji Sejmu, co będzie oznaczać wybory na jesieni i odłożenie ryzyka politycznego o kilka miesięcy" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer walutowy w Banku BPH.
Około 9.30 za euro płacono 4,2350 zł wobec 4,26 zł w poniedziałek, a za dolara 3,2750 zł wobec 3,32 zł. Natomiast euro wyceniano na 1,2930 zł wobec 1,2845 dolara w poniedziałek.
Zdaniem Krzemińskiego, w środę euro będzie kosztowało 4,22-4,25 zł.
Środowe otwarcie na rynku długu przyniosło wzrost cen papierów, co według analityków wynika z umocnienia złotego i wzrostu cen obligacji na światowych rynkach.
Około 9.30 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,39 proc. wobec 5,43 proc. w poniedziałek, pięcioletnich 5,55 proc. wobec 5,59 proc., a dziesięcioletnich 5,50 proc. wobec 5,56 proc.
W środę najważniejszym wydarzeniem na rynku długu będzie aukcja obligacji 2-letnich nowej serii OK0807 o wartości 2,6 mld zł.
Według Przemysława Magdy, analityka z Banku Handlowego, popyt na obligacje może nawet ponad dwukrotnie przewyższyć podaż.
"Nowy benchmark zawsze powoduje wzrost zainteresowania inwestorów, a obecnie na rynku jest jeszcze bardzo dużo wolnych środków. Spodziewam się, że popyt może wynieść 6-7 mld zł, a rentowność 5,45-5,50 proc." - powiedział Magda