Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|
aktualizacja

Mieli zwalniać, a zatrudniają. To był jeden z konkretów Tuska

20
Podziel się:

Koalicja Obywatelska przed wyborami parlamentarnymi obiecała realizację "100 konkretów na pierwsze 100 dni". Jedna z nich mówiła o likwidacji instytutów, które miały być schronieniem dla osób związanych z PiS. Jak się jednak okazuje, instytuty te dalej zatrudniają - informuje "Fakt".

Mieli zwalniać, a zatrudniają. To był jeden z konkretów Tuska
Premier Donald Tusk (PAP, PAP/Leszek Szymański)

Jak przypomina "Fakt", Koalicja Obywatelska zobowiązała się do likwidacji Narodowego Instytutu Wolności, Funduszu Patriotycznego, Instytutu De Republica oraz 14 innych agencji i instytutów, które zostały utworzone przez Prawo i Sprawiedliwość. KO wskazała w jednym ze stu konkretów, że instytucje te "służą jako schronienie dla aparatczyków związanych z PiS".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dealer Rolls-Royce, McLaren, Aston Martina "Sprzedaję 2,5 tys aut rocznie" Piotr Fus w Biznes Klasie

60 mln zł wydatków

W marcu podjęto decyzję o likwidacji tych instytucji. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Jan Grabiec, przedstawił wyniki audytu, z którego wynikło, że głównym ich celem nie było prowadzenie badań naukowych, ale dostarczanie analiz niezbędnych do prowadzenia polityki rządowej.

- Nic nie wskazuje na to, aby wpłynęły one na prace rządu, przy ok. 60 mln zł wydatków w ciągu dwóch lat - podkreślił cytowany przez "Fakt" Grabiec. Dodał, że Instytut De Republica, który zatrudnia 26 osób, wydał 40 milionów złotych w ciągu dwóch lat. W Instytucie Pokolenia pracuje 30 osób, a roczny budżet tej instytucji wynosi 10 milionów złotych.

"Fakt" sprawdził, jak przebiega realizacja obietnicy o likwidacji instytutów. Jak się okazuje, zamiast zwalniać pracowników i redukować koszty, instytucje te zatrudniają coraz więcej osób. Potwierdził to Grzegorz Karpiński, wiceszef KPRM, odpowiadając na interpelację poselską. Podkreślił, że od 1 marca 2024 r. w Instytucie De Republica w likwidacji zatrudniono łącznie 5 osób na 1,75 etatu, a w Instytucie Pokolenia w likwidacji - 4 osoby na 1,5 etatu.

Nie są to jednak przypadkowe osoby - podaje "Fakt". W instytucjach tych dodatkowo pracują podwładni ministra Grabca. Karpiński potwierdził, że zatrudnione osoby są pracownikami Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i mają zgodę na dodatkowe zatrudnienie. Wykonują one zadania wskazane przez likwidatora. Wiceszef KPRM podkreślił, że zatrudnienie dodatkowych osób jest konieczne, aby proces likwidacji mógł zostać zakończony.

Karpiński zapewnił, że w obu instytucjach zostaną przeprowadzone zwolnienia grupowe. Pracownicy będą mogli liczyć na odprawy i trzynaste pensje. Osoby, które zostały zatrudnione już po rozpoczęciu procesu likwidacji, nie będą jednak miały do nich prawa. Ich umowy są czasowe i wygasną niezależnie od likwidacji - stwierdził Karpiński.

Chcesz mieć wpływ na rozwój serwisu money.pl? Weź udział w badaniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(20)
niepełnospraw...
2 tyg. temu
Przyjdzie jeszcze taki czas że zlikwidują i herr Tuska i POKO z konfederacją13grudnia.
Suwart BIS
2 tyg. temu
Admin usuwa wpisy dotyczącego tego, że POwcy chcą przebić w inwigilacji PISowców!!!
wik
2 tyg. temu
Po co nam polskie instytutu jeśli mamy w Berlinie?
Hq1
2 tyg. temu
Kolejni wchodzą w buty poprzednich.
Putyn
2 tyg. temu
Tusk kiedy ty odpowiesz za Smoleńsk?!